Gen. bryg. Stanisław Świtalski
MON lekceważy prawomocne wyroki sądowe!
Pierwszy raz w życiu, po 40 letniej służbie wojskowej naruszono moje dobra osobiste poprzez zamieszczenie mojego nazwiska w „Raporcie o działaniach żołnierzy i pracowników WSI…..” (Monitor Polski nr 11 z dnia 16 lutego 2007 roku) znanym powszechnie jako „Raport Macierewicza” oraz podanie nieprawdziwej i niezweryfikowanej informacji o tym, że działając jako członek Rady Fundacji Pro Ciwili dopuściłem się działań wypełniających znamiona czynów niezgodnych z prawem.
Dotyczące mnie kłamstwa zamieszczone w owym „Raporcie…” powielano w tygodniku „NIE”, „Gazecie Polskiej” i w książce p.t. „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” powołując się na ten dokument. Wykorzystano je nawet w czasie wyborów prezydenckich w 2015 roku do bezzasadnego ataku na Klub Generałów Wojska Polskiego, którego byłem i jestem członkiem.
Kłamstwa miały początek w 1994 roku. Kiedy już byłem na emeryturze, były oficer ochrony kontrwywiadowczej WAT, w tym Instytutu Systemów Zabezpieczenia Technicznego Wojsk/Instytutu Logistyki tej uczelni, którego byłem komendantem zaproponował mi członkostwo w Radzie Fundacji Pro Ciwili mającej na celu wspieranie rodzin osób mundurowych, które poniosły śmierć lub poważny uszczerbek na zdrowiu w czasie służby. Po bliższym zapoznaniu się z założeniami programowymi Fundacji i proponowanym składem osobowym jej Rady stanowczo odmówiłem zgody na proponowaną mi rolę. Pomimo tego i bez mojej wiedzy moje nazwisko umieszczono w KRS w składzie Rady. Po wielokrotnych interwencjach w Fundacji i wizytach w Sądzie Rejestrowym uzyskałem ustną informację, że moje nazwisko zostało wykreślone. Niestety, pomimo moich żądań nie okazano mi tego na piśmie. Tu dodam, że wówczas wpisów w KRS dokonywano zaocznie, bez zgody osób wybranych lub wyznaczonych do organów kierowniczych podmiotów prawnych.
Ponadto, podczas przesłuchania mnie w UOP w Warszawie przedłożono mi do wglądu dwa protokoły z posiedzeń Rady Fundacji, w których nie uczestniczyłem ale zobaczyłem w nich moje rzekomo podpisy, które zostały nieudolnie podrobione.
Będąc przekonany, że kłamstwa zawarte w „Raporcie Macierewicza” mogą być nadal rozpowszechniane założyłem sprawę w Sądzie Okręgowym w Warszawie. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 1 wrzenia 2016 roku wydał wyrok (Sygn. Akt II C 790 /15 – odpis w moim posiadaniu), w którym Skarb Państwa – Ministra Obrony Narodowej zobowiązał zwłaszcza do złożenia oświadczenia i opublikowania go na własny koszt w dzienniku „Rzeczpospolita” oraz „Gazecie Polskiej”, w którym nakazał zawarcie następującego tekstu (cyt.):
„Minister Obrony Narodowej działając w imieniu Skarbu Państwa przeprasza Pana gen. bryg. w st. sp. Stanisława Świtalskiego za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez zamieszczenie jego nazwiska w Raporcie o działaniach żołnierzy i pracowników WSI oraz wojskowych jednostek organizacyjnych realizujących zadania w zakresie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego przed wejściem w życie ustawy z 9 lipca 2003 r. o Wojskowych Służbach Informacyjnych w zakresie określonym w art. 67 ust. 1 pkt 1–10 ustawy z 9 czerwca 2006 r. „Przepisy wprowadzające ustawę o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego oraz ustawę o służbie funkcjonariuszy Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służby Wywiadu Wojskowego” oraz innych działaniach wykraczających poza sprawy obronności państwa i bezpieczeństwa Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej”, w kontekście działań wypełniających znamiona czynów niezgodnych z prawem oraz poprzez podanie nieprawdziwej i niezweryfikowanej informacji o tym, że Pan gen. Stanisław Świtalski, działając jako członek Rady Fundacji Pro Civili, poprzez swoje działania dopuścił się wskazanych czynów. Minister Obrony Narodowej wyraża głębokie ubolewanie z powodu naruszenia dóbr osobistych Pana gen. Stanisława Świtalskiego”.
Sprawa miała jednak ciąg dalszy. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej Sąd Apelacyjny w Warszawie w dniu 21 czerwca 2018 roku wydał wyrok (Sygn. akt V Aca 451 / 17 – odpis w moim posiadaniu) podtrzymujący zasadniczą treść wyroku Sądu Okręgowego.
Po upływie 14 lat od naruszenia moich dóbr osobistych i 3 lat od uprawomocnienia się wyroków w/w sądów, i pomimo kilku moich monitów do MON wyroki te nie zostały wykonane. Zgodnie z sugestią Sądu Okręgowego podjąłem więc próbę zamieszczenia treści wyroku w dzienniku „Rzeczpospolita” na koszt strony pozwanej. W tym celu musiałbym jednak wpłacić niezwłocznie ok. 88.000 (osiemdziesiąt osiem tysięcy) złotych z moich zasobów. Ponieważ posiadane środki finansowe musiałem zużyć na pokrycie kosztów kilkunastoletniego leczenia ciężko chorej małżonki i nie miałem pewności co do odzyskania wymienionej kwoty, musiałem zrezygnować z wstępnego pokrycia kosztów ogłoszenia wyroku. Żyję już 85 lat i zadaję sobie pytanie: czy doczekam się wykonania wyroków sądowych przez MON ? Czy odzyskam zaufanie do tego organu państwa ? Na razie nie wiem.
Załącznik 1 na 2 ark.: Wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 września 2016 r.,
Sygn. Akt II C 790/15.