Gen. dyw. dr Franciszek Puchała
Inwestycje gospodarcze zrealizowane w latach 1971–1975, finansowane głównie z kredytów zachodnich, przyczyniły się do wzrostu poziomu życia Polaków. Jednak już w 1976 r. pojawiły się wyraźne symptomy kryzysu ekonomicznego. W 1979 r. dochód narodowy obniżył się o ponad 2%. Dążenie do zmniejszenia deficytu w obrotach handlowych z Zachodem wymuszało ograniczenie importu i wzrost eksportu. Wobec pogarszania się sytuacji gospodarczej nastąpiła rewizja planu gospodarczego. Jeszcze w 1980 r. na spłaty zadłużenia wobec wierzycieli zachodnich należało wytworzyć 3 miliardy dolarów.
Na początku drugiego kwartału 1981 r. przewidywano wzrost dochodów o ponad 26% oraz spadek dostaw towarów o 8%. Szacowano, że luka pieniężno-rynkowa (łącznie z nawisem inflacyjnym z lat ubiegłych) wynosząca 400–500 miliardów złotych wzrośnie do 600–650 miliardów. Przygotowywano pakiet działań w ramach rządowego programu stabilizacji gospodarki. Według Waldemara Kuczyńskiego państwowe konto dewizowe stopniało tak bardzo, iż zabrakło nawet pieniędzy na gotówkowe wpłaty pozwalające uzyskać krótkoterminowe kredyty importowe. Był to dodatkowy czynnik katastrofy zaopatrzeniowej.
Fiasko rządowych planów.
W lipcu 1981 r. przywrócenie względnej stabilizacji gospodarczej przewidywano na lata 1984–1985. Wtedy też miało się zacząć oddłużanie Polski. Już w połowie 1981 r. okazało się, że brak jest towarów na pokrycie kartek. W zależności od regionu można było wykupić na kartki 70–80% przydziału. Zmniejszyła się podaż artykułów przemysłowych, a równocześnie rosły ich ceny. Spadały dochody ludności. Coraz dotkliwsze braki w sklepach, wydłużające się kolejki, poczucie zawodu i brak nadziei na poprawę pogłębiały negatywne nastroje społeczne.
Fala strajków zapoczątkowana w lipcu 1980 r. na Lubelszczyźnie w sierpniu objęła cały kraj i doprowadziła do powstania NSZZ „Solidarność”. 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku zostały podpisane porozumienia między komisją rządową a Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym. 10 listopada 1980 r. Sąd Najwyższy zarejestrował NSZZ „Solidarność”.
Zatroskanie na szczytach „Solidarności”.
NSZZ „Solidarność” eskalował swoje żądania. Jednak wielu czołowych działaczy związkowych dostrzegało zaostrzający się kryzys gospodarki narodowej i płynące stąd zagrożenia. W sierpniu 1981 r. redakcja „Robotnika” zorganizowała dyskusję podczas której Jan Lityński mówił: „[…] obserwujemy rozpad gospodarki i rozpad państwa. Solidarność ten rozpad przyspieszyła, paraliżując niejako organy władzy. W tej sytuacji powstają wielorakie niebezpieczeństwa. Bronisław Geremek oceniał: „Kraj znajduje się w sytuacji zagrożenia narodowego, jakich było niewiele w historii Polski. Grozi nie tylko interwencja, ale i upadek z przyczyn wewnętrznych. Katastrofa jest faktem oczywistym, jest to katastrofa wciągająca”.
Posłanie delegatów i furia Biura Politycznego KPZR
W dwóch turach: od 5 do 10 września i od 26 września do 7 października 1981 r. odbył się pierwszy Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”: Jego końcowym efektem było opracowanie Programu NSZZ „Solidarność” pt. „Samorządna Rzeczpospolita”. Uczestnicy zjazdu wystosowali odezwę wzywająca wszystkich robotników krajów tzw. bloku wschodniego do wspólnej walki o swoje prawa, do swobody zrzeszania się. 10 września sekretarz generalny KPZR Leonid Breżniew określił ją, jako niebezpieczny i jątrzący dokument zmierzający do siania zamętu we wszystkich krajach socjalistycznych i ustanowienia piątej kolumny w ZSRR. W takim też tonie przedstawiała je propaganda w Związku Radzieckim, PRL i innych krajach socjalistycznych. Do presji politycznej i wojskowej wywieranej na Polskę od grudnia 1980 r., doszła niespotykana dotąd presja gospodarcza.
Groźba blokady gospodarczej
Od lutego 1981 r. urząd premiera pełnił generał Wojciech Jaruzelski, Rząd pod jego kierownictwem starał się o pomoc gospodarczą ze strony Związku Radzieckiego. W celu przygotowania wizyty szefa Państwowego Komitetu Planowania Gospodarczego ZSRR (Gospłan) Nikołaja Bajbakowa w Polsce, 9 września 1981 r. w Moskwie odbyły się dwustronne radziecko-polskie konsultacje na szczeblu ekspertów. Miały one dotyczyć rutynowej koordynacji planu wymiany gospodarczej na 1982 r. Eksperci Gospłanu nie przyjęli stanowiska strony polskiej, aby wzajemne dostawy w 1982 r. określić w oparciu o zasady przyjęte w protokole handlowym na 1981 r., to jest na gruncie wstępnych uzgodnień planów na lata 1981–1985, przy ujemnym saldzie towarowym dla Polski w wysokości około 600 milionów rubli w cenach 1980 r. Polskim ekspertom odczytano podstawowe zasady, które powinny rządzić wymianą handlową w 1982 r. Wymiana handlowa z Polską mogłaby się odbywać jedynie na zasadzie pełnego zbilansowania płatniczego, to jest z uwzględnieniem konieczności wyrównania przez Polskę ujemnego salda powstałego na koniec 1981 r. i skutków zmiany cen w 1982 r. Według szacunków strony radzieckiej miała to być suma 1,1 miliarda rubli.
Było to niezgodne z zasadami umownie obowiązującymi między oboma państwami. Przedstawiciel polskiej Komisji Planowania Stanisław Długosz odmówił jego przyjęcia, zaznaczając, że nie przyjmuje go do wiadomości. Sprawa przedstawiona polskim ekspertom nie wchodziła w zakres koordynacji planu rocznego ani nie nadawała się do rozważania na szczeblu ekspertów. Następnego dnia Ambasada PRL w Moskwie zapisaną treść odczytanego oświadczenia przesłała szyfrogramem nr 2634/III do wicepremiera Zbigniewa Madeja. 10 września, przed powrotem do Warszawy na prośbę Nikołaja Bajbakowa przybył do niego wspomniany Stanisław Długosz. Bajbakow poinformował go, że wczorajsze oświadczenie odczytane przez ekspertów Gospłanu zostało przekazane na polecenie Biura Politycznego KPZR i Rady Ministrów. Prosił Długosza, aby to, co odczytano, pilnie przekazał do najważniejszych władz państwowych w Polsce. Chciał przyjechać do Warszawy jeszcze w tym samym miesiącu (20–26 września), aby osobiście sprawę przedstawić gen. Jaruzelskiemu i odwiedzić Śląsk lub Wybrzeże i spotkać się z załogami wybranych zakładów. Zaniepokojony był spadkiem produkcji węgla kamiennego, który był jednym z najważniejszych towarów polskiego eksportu.
Oświadczenie odczytane w siedzibie Gospłanu potraktowano w Polsce jako ultimatum. Zapowiadało jednoznaczne i jednostronne ograniczenie od 1 stycznia 1982 r. ważnych dostaw dla polskiej gospodarki: paliw, surowców i towarów rynkowych. Żądano przy tym zbilansowania płatniczego dotychczasowej wymiany w tym terminie oraz bilansowania płatności z tytułu wymiany w 1982 r. Zawierało konkretne wskaźniki ilościowe i wartościowe z jednoczesnym określeniem żądania ich spełnienia. Z przedstawionego warunku wymiany handlowej wynikało, że Polska musiałaby się zgodzić na drastyczne ograniczenie importu z ZSRR z 4,4 miliarda rubli transferowych do 2,7 rubli transferowych.
Generałowie w sukurs politykom.
U granic Polski zgrupowane były wydzielone jednostki Armii Czerwonej, Czechosłowackiej Armii Ludowej i Narodowej Armii Ludowej NRD gotowe do „bratniej pomocy”. We wrześniu 1981 r. przebywający w Polsce szef Sztabu ZSZ Układu Warszawskiego gen. Anatolij Gribkow i szef Komitetu Technicznego gen. Iwan Fabrikow przedstawili gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu ocenę sytuacji w polskim przemyśle zbrojeniowym w aspekcie planowanych dostaw uzbrojenia. Zarówno wtedy, jak i w późniejszym liście do gen. Jaruzelskiego oceniano, że „strona polska przyczynia się do osłabienia zdolności i gotowości bojowej armii sojuszniczych i własnych sił zbrojnych”. W jednej z wielu rozmów z gen. Jaruzelskim marsz. Wiktor Kulikow informował, że nie tylko pogłębiają się niedobory zagwarantowanych umowami artykułów dla Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej w Polsce, ale nasilają się również zakłócenia w dostawach energii. Komplikuje to funkcjonowanie systemów radiolokacyjnych, dowodzenia, łączności itd. A to już miało grozić naruszeniem gotowości bojowej wojsk radzieckich stacjonujących w Polsce.
Skala blokady.
Blokada gospodarcza miała wejść w życie od 1 stycznia 1982 r. Odtąd miało nastąpić radykalne zmniejszenie dostaw ropy o 75%, gazu ziemnego o 50%, a także surowców fosforowych, niklu, aluminium, celulozy, bawełny itp. Dostawy oleju napędowego, nafty lotniczej i oświetleniowej, herbaty, sera, konserw rybnych, lodówek, telewizorów czarno-białych i kolorowych, traktorów i innych produktów miały być zmniejszone nawet do zera. Polakom wyjaśniono, że lista ograniczeń obejmuje produkty i towary, które mogą być łatwo przerzucone na rynki państw, z którymi ZSRR rozlicza się w walutach wymienialnych. To ultymatywne oświadczenie było czymś niespotykanym w stosunkach gospodarczych wewnątrz RWPG. Realne wprowadzenie radzieckich decyzji w życie w środku zimy spowodowałoby w krótkim czasie katastrofę gospodarczą prowadzącą do wymykającego się spod czyjejkolwiek kontroli wzburzenia nastrojów społecznych i zamieszek z tragicznymi skutkami.
Z chwilą wprowadzenia w życie radzieckiej blokady gospodarczej niektóre państwa RWPG – zwłaszcza NRD i Czechosłowacja, z którymi to państwami obroty stanowiły 15% obrotów polskiego handlu zagranicznego – miałyby stosować ograniczanie swojego eksportu pod pretekstem, niedopuszczenia do braku równowagi płatniczej w wymianie handlowej.
Dwudziestego piątego września 1981 r. wicepremier Nikołaj Bajbakow, przyleciał do Warszawy. W rozmowach z premierem Wojciechem Jaruzelskim i wicepremierem Januszem Obodowskim potwierdził to, co polscy eksperci usłyszeli w Moskwie. Instrukcje, które otrzymał Bajbakow, nie pozwalały mu na większe pole manewru. Mówił: „W Polsce najpierw musi być przywrócony porządek”.
Refleksja działaczy związkowych.
Katastrofalną sytuację gospodarczą próbowali ratować czołowi działacze NSZZ „Solidarność”. Do Uchwały programowej pierwszego Krajowego Zjazdu Delegatów związku załączono aneks opracowany przez zespół w składzie: Ryszard Bugaj, Zbigniew Janas, Wincenty Kazańczuk, Andrzej Krajewski i Waldemar Kuczyński. Oceniano w nim, że gospodarka polska znalazła się na krawędzi katastrofy. Szeroko postępuje spadek produkcji. Z braku energii, surowców i części zamiennych stoją bezczynnie fabryki. Rozpada się rynek wewnętrzny. Brakuje najbardziej podstawowych towarów. Zakupy są udręką. Rozszerza się system kartkowy. Położenie najuboższych warstw ludności ze względu na wysoką i niekontrolowaną inflację jest coraz bardziej dramatyczne. Rozkładowi uległ stary system zarządzania, a w jego miejsce nie wprowadza się nowego. W powojennej historii Europy w żadnym kraju nie nastąpił tak głęboki upadek gospodarki”.
W myśl wspomnianego aneksu, działania Związku powinny być nacelowane przede wszystkim na niedopuszczenie do całkowitego załamania się gospodarki i maksymalną ochronę społeczeństwa przed skutkami kryzysu. Równolegle należało nieustępliwie i wytrwale walczyć o zasadnicze reformy systemu ekonomicznego i politycznego. Związek, rozumiejąc tę konieczność, miał bezwzględnie bronić prawa do pracy załóg zatrzymywanych przedsiębiorstw na innych stanowiskach, po okresie przeszkolenia.
Zjazd miał proponować podwyżki cen towarów, które pociągną za sobą najmniejsze koszty społeczne. Miało to dotyczyć: podniesienia cen alkoholu do poziomu ceny równowagi bez rekompensat, ale z gwarancją zwiększenia pomocy materialnej dla rodzin alkoholików; podniesienie cen benzyny, ustanowienia kartek na 60–70 % zużycia (pozostała ilość benzyny powinna być sprzedawana po cenach równowagi, wzrost cen benzyny nie byłby rekompensowany); wprowadzenie na okres jednego roku cen równowagi na dobra luksusowe (na przykład samochody, telewizory kolorowe, zamrażarki itp.); oznaczałoby to konieczność przesunięcia o jeden rok terminów realizacji przedpłat.
Związek proponował utworzenie przy sejmie Społecznej Rady Gospodarki Narodowej Pod koniec września 1981 r. grupa przedstawicieli środowisk naukowych i twórczych podjęła próbę stworzenia Rady Socjalno-Ekonomicznej. Miała się ona składać z 21 osób (10 przedstawicieli „Solidarności”, 3–4 przedstawicieli katolików świeckich i po 3 osoby spośród naukowców i związków twórczych). Próbę powołania rady popierał prymas Józef Glemp i przewodniczący „Solidarności” Lech Wałęsa. Jednak dopiero 26 marca 1982 r. uchwałą sejmową została powołana „Rada Społeczno-Gospodarcza przy Sejmie PRL”, która istniała do 1989 r. kiedy to został powołany Senat PRL pierwszej kadencji.
Dramatyczny stan gospodarki narodowej, możliwość blokady gospodarczej i gwałtownych zaburzeń społecznych były wśród przyczyn, którymi uzasadniano wprowadzenie stanu wojennego w dniu 13 grudnia 1981 r..
————————————————–
Źródła:
- Friszke, Rewolucja Solidarności 1980-1981, Warszawa 2014, G Majchrzak., J.M. Owsiński (oprac. i red.), I Krajowy Zjazd delegatów NSZZ :Solidarność” Stenogramy, t.1 – I tura, Warszawa 2011 oraz , t. 2 – II tura, cz. I i II, Warszawa 2013
- Dlugosz, Zrozumieć 13 grudnia 1981 r., Warszawa 2012
- Puchala, Kulisy stanu wojennego, Warszawa 2016