Klub Generałów

Polityczno-wojskowe znaczenie akcesji Finlandii i Szwecji do NATO

Kadm. Kazimierz Głowacki

          Tocząca się od dwóch lat  wojna w Ukrainie  zmieniła diametralnie ocenę  Zachodniego Świata na istniejący system bezpieczeństwa europejskiego i światowego. Istnieje ryzyko, że narastające sprzeczności ekonomiczno-militarne wśród  aktualnie dominujących państw, mogą doprowadzić do wielu konfliktów lokalnych, a nawet  działań militarnych na światową skalę.
          Dla naszego regionu wojna w Ukrainie staje się kluczowym zagadnieniem i  nakazuje zweryfikowanie dotychczasowych poglądów na bezpieczeństwo krajów Europy Wschodniej. Świat również nie jest bezpieczny. Aktualnie toczą się, walki i starcia zbrojne w 180 krajach. Ważniejszymi  konfliktami lokalnymi są: Izraela z Palestyną, w Angoli, Demokratycznej Republice Konga, Nigerii, Sudanie, Liberii, Sierra Leone, Erytrei, Haiti, Jemenie, Iraku, Syrii, Armenii z Azerbejdżanem.  Wiele z nich może eskalować i ogarnąć duże połacie Świata. Należy zauważyć, że lokalne konflikty, powodują zanikanie dwubiegunowego podziału Świata, na  wielobiegunowe. Powstają  nowe mocarstwa (Chiny, Indie, Turcja, Iran, Izrael) posiadające znaczny potencjał ekonomiczny, a co za tym idzie i militarny. Toczą się zmagania o podporządkowanie sobie tych krajów. Powodem są zasoby  naturalne ziemi – wyczerpywane, (np. Oceanów, Syberii, Arktyki), których niedosyt odczuwają wysoko rozwinięte kraje świata, jak również zasoby niewyczerpane, takie jak eksploatacja najbliżej położonych planet, kosmosu, promieni słonecznych, wiatru, prądów morskich, itp.  które  będą w przyszłości stanowić istotny element rozwoju ludzkości. Narastają groźne sprzeczności polityczno-ekonomiczne, jak również militarne pomiędzy takimi krajami jak: Stany Zjednoczone – Chiny,  Iran – Izrael, Rosja – europejska część  NATO, Chiny – Tajwan,  Korea Północna – Korea Południowa, Ameryka Południowa – Stany Zjednoczone, Nigeria, Kaszmir, Sudan i większość krajów afrykańskich, które mogą  stać się  katalizatorem globalnego konfliktu.
           Szczególnie niebezpieczne są narastające sprzeczności w rejonie Cieśniny tajwańskiej i przygotowywanie się Chin do siłowego przejęcia  Tajwanu. Uczestnictwo Stanów Zjednoczonych  w kilku konfliktach jednocześnie  (Ukraina, Bliski Wschód, rejon Arktyki i Pacyfiku) przekracza ich możliwości zarówno ekonomiczne jak i militarne.
           Zarysowuje się tworzenie nowej strategii amerykańskiej (zapowiedzi  D. Trampa), wynikającej rzekomo z  altruistycznego zachowania się społeczeństw – niektórych państw członków NATO, która zmusza Stany Zjednoczone do rezygnacji  z  udzielania pomocy, niektórym  krajom. Widać wyraźnie, że będzie to w pierwszej kolejności pomoc dla Ukrainy, następnie dla Europy.  Stany Zjednoczone nie zrezygnują z przygotowań do konfrontacji z Chinami, gdyż ten  konflikt zagraża bezpośrednio ich interesom ekonomicznym. Nie zrezygnują również  z  pomocy dla Izraela, z oczywistych przyczyn.
          Grożącego Polsce niebezpieczeństwa, należy upatrywać w historii XX wieku. Dokonanie podziału Europy  po zakończeniu II Wojny Światowej spowodowało, że będący w koalicji antyhitlerowskiej Związek Radziecki – nieoczekiwanie stał się drugą potęgą światową.
          Dostrzegł to Winston Churchill, gdyż 5 marca 1946 roku w swoim przemówieniu w Fulton, zarzucił Związkowi Radzieckiemu okupację  państw Europy Wschodniej. Po raz pierwszy użył zwrotu „żelazna kurtyna” co stało się synonimem podziału Świata i Europy na dwa obozy i początkiem „zimnej wojny”.  Niezbyt długo czekano, na konflikt między ówczesnymi mocarstwami atomowymi: USA i ZSRR. Na przełomie 1959 – 1960 roku Stany Zjednoczone rozmieściły atomowe rakiety balistyczne na terenie W. Brytanii, Turcji i Włoch. ZSRR nie pozostał dłużny i w dniach od 15 do 28 października 1962 roku próbował zainstalować swoje rakiety z głowicami jądrowymi na terenie Kuby. Wojna atomowa wisiała na przysłowiowym „włosku”. Bezpośrednie rozmowy  J. Kennediego z N. Chruszczowem doprowadziły  do zażegnania niebezpieczeństwa wybuchu III Wojny Światowej.
          Kryzys kubański potwierdził, że ustalone w przeszłości strefy wpływów (Jałta, Poczdam) stały się niepisanym prawem i każde mocarstwo będzie bronić swoich wpływów. Gdy żądania jednej ze stron zaczną przekraczać  rubikon wpływów,  następuje  proces eskalacji konfliktów. Historia nas poucza, że przegrywający w obliczu klęski użyje każdej posiadanej broni, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Gdyby  Hitler zdążył w 1945 roku skonstruować bombę atomową, bez wahania by jej użył. Powszechna jest opinia, iż W. Putin jest skłonny użyć  taktycznej broni jądrowej w przypadku niepowodzenia jego misji w podporządkowaniu sobie Ukrainy.
          Należy zakładać, iż Świat znalazł się na krawędzi kolejnej „zimnej wojny” ze wszystkimi jej konsekwencjami.
          Istnieje duże prawdopodobieństwo, że wojna w Ukrainie zakończy się wówczas, gdy Stany Zjednoczone, Rosja, Chiny  i ewentualnie Turcja doprowadzą do ustalenia nowych stref  wpływów we współczesnym Świecie. W innym przypadku może nam grozić długotrwały konflikt.
          Powinnością każdego żołnierza, (w tym szczególnie służb wywiadowczych)  jest rzetelna ocena istniejących zagrożeń w celu podjęcia optymalnych  decyzji w kluczowych dla kraju sprawach. Brak wiarygodnych ocen doprowadził wiele państw do klęski politycznej i  militarnej,  a nawet zagłady narodu. Niewybaczalnym błędem jest ukrywanie prawdziwych ocen i ignorowanie ustalonych faktów, wychodzące naprzeciw oczekiwaniom decydentów politycznych.  Spotykamy się z takimi zjawiskami w naszym kraju nazbyt często (zgubna propaganda sukcesu).
          Musimy wyciągać wnioski z lekcje jakich  między innymi doświadczyła Polska w swojej historii. (Wymowne są słowa J. Piłsudskiego: „kto nie szanuje przeszłości – ten nie ma prawa do przyszłości”).  Już w czasach panowania Sasów („za króla Sasa – jedz, pij i popuszczaj pasa”) i Wazów, nastąpił początek utraty państwowości Polski, którego zwieńczeniem były rozbiory.
Później – po odzyskaniu niepodległości – w  czasie ciężkich walk z bolszewikami, niektóre państwa europejskie z premedytacją blokowały  lub opóźniały  dostarczanie nam uzbrojenia. Pamiętać również trzeba o „pomocy” sojuszników w 1939 roku i po zakończeniu wojny. O Polsce (od wieków) decydowano – bez Polski! Czy dzisiaj jesteśmy w stanie prowadzić  politykę, która uchroni nas od wojny i zabezpieczy niepodległość?
          Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że zagrożeniem dla nas  jest  polityka wschodnich sąsiadów. Zaangażowanie Polski w pomoc udzielaną Ukrainie, w tym zabezpieczenie logistyczne przesyłanego z krajów zachodnich sprzętu i uzbrojenia – powoduje szczególnie groźne wypowiedzi i imperialne zakusy  Rosji wobec naszego kraju. Jesteśmy najbardziej znienawidzoną przez nich nacją w Europie. Podważają nawet sens naszego istnienia!
          Biorąc pod uwagę powyższe rozważania nasuwa się wiele pytań dotyczących  bezpieczeństwa europejskiego, w tym Polski. Nasze bezpieczeństwo opiera się aktualnie na dwóch filarach:
          – Ścisły sojuszu z państwami NATO (art. 5 Paktu  mówiący, „że każdy atak na któregoś z członków Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same”). Dodatkowo nasz rząd powinien bardziej zdecydowanie zabiegać o to, aby  ogólny zapis art. 5 uzupełnić dodatkowymi zabezpieczeniami, nieodwracalnie zmierzającymi do szczególnej pomocy – głównie Stanów Zjednoczonych dla Polski i krajów wschodniej flanki NATO;
          – Doskonalenie systemu  „odstraszania” opartego na wzmocnieniu wschodnich państw NATO głównie poprzez wzrost rodzinnej produkcji sprzętu i uzbrojenia, jak również ujednolicenie techniczne broni, systemów łączności i logistyki wojsk sojuszniczych w rejonach realnego zagrożenia.
          Same dobre chęci i zamierzenia planowane w przyszłości – nie zniwelują naszych wątpliwości oraz trudności, jakie wynikają z aktualnej sytuacji paktu NATO. Należą do nich następujące kwestie:

  • Czy NATO jest przygotowane  politycznie, ekonomicznie i  militarnie   oraz na tyle zjednoczone  i zdeterminowane,  aby społeczeństwa państw członkowskich zaangażowały się w obronę niepodległości  swojej i sojuszników (wystarczy wspomnieć obronę Francji w 1940 roku)?
    Czy przypadkiem nie pojawi się niepokojący argument „moja chata z kraja”, lub czy nie zwycięży teoria „Ameryka First” (wypowiedzi D. Trampa o kosztach utrzymania NATO)?
  • Czy przyjęty schemat zjednoczonego dowództwa siłami państw NATO jest na tyle  sprawny i sprawdzony w ćwiczeniach, że może konkurować z jednoosobowym dowodzeniem państw opartych na  dyktaturze jednego wodza?

Ponownie sięgnijmy do historii:
– Bolszewicy przegrali wojnę w 1920 roku między innymi, zewzględu na konflikty w dowodzeniu pomiędzy Leninem i Stalinem, Tuchaczewskim i Budionnym;
– podważanie kompetencji dowódców Armii Czerwonej przez politruków w pierwszych dniach napaści  Niemiec na ZSRR;
– zatargi kompetencyjne w operacji „Market Garden” pomiędzy B. Montgomerym i D. Eisenhowerem;  
– konflikt między Mao Tse Tungiem i Czang Kai Szekiem);

  • Czy zamożne społeczeństwa zachodnich  państw NATO, zgodzą się na zwiększenie wydatków na obronę zakładając, że wojna prawdopodobnie rozegra się ponownie na równinach Ukrainy, Białorusi i Polski.?
  • Na ile jesteśmy przygotowani do obrony na linii Bugu i Wisły?
  • Czy naród polski przeżyje ewentualny konflikt  nuklearny?

Sprzeczności i wątpliwości jest dużo więcej (choćby ujednolicenie systemów łączności, produkcji sprzętu i uzbrojenia), na które nie mamy dzisiaj jednoznacznej odpowiedzi. Aby uzasadnić te wątpliwości należy znów wrócić do historii i wyciągnąć z niej wnioski (choćby z  koncepcji Piłsudskiego).
          Polska jak i pozostałe kraje wschodniej flanki NATO powinnyściślewspółpracować z państwami,  które znajdują się w podobnej sytuacji jak nasz kraj, a są to przede wszystkim kraje byłego bloku wschodniego.  Przystąpienie Finlandii i Szwecji do struktur NATO jest dla nas istotnym elementem  wzmocnienia „strategii odstraszania”, która z trudem, ale jednak jest realizowana. Należy wykorzystać każdy element współpracy w celu tworzenia skutecznego systemu dowodzenia, zabezpieczenia logistycznego, własnego zaopatrzenia w podstawowy sprzęt i uzbrojenie, przywrócić do życia zdewastowany przemysł zbrojeniowy (Otto Bismarck twierdził, że siła państwa zależy od możliwości budowania pancerników) jak również inwestować w zasoby ludzkie. Te elementy właściwie skoordynowane oraz realizowane szybko i w rozsądny sposób,  pomogą nam wygrać pokój.
Nie należy przy tym zbytnio liczyć na istotną pomoc egoistycznych społeczeństw, które nie są narażone na bezpośrednie zagrożenie.
          Stawiane powyżej pytania – przy  założeniu najbardziej pesymistycznego wariantu konfliktu ukraińskiego, który może doprowadzić do  zawieszenie działań zbrojnych na warunkach Rosji – świadczą o tym, że czeka nas niebywały wysiłek oraz wiele wyrzeczeń całego społeczeństwa. Obowiązkiem aktualnej koalicji rządzącej państwem jest uświadomienie społeczeństwu prawdy o aktualnej sytuacji (przypomnijmy, że w 1939 roku „nie chcieliśmy Niemcom oddać nawet guzika”).
          Należy przedstawić Polakom wszystkie błędy i zaniechania popełnione szczególnie w ostatnich latach w systemie obronnym państwa i to zarówno w zakresie przygotowania jego potencjału militarnego oraz niemilitarnego, jak i stworzenia, a także utrzymania wojennego systemu kierowania i dowodzenia.  Czy  rozsądna była polityka poprzednich rządów, która demolowała dorobek poprzednich pokoleń, odbudowujących z trudem i pod obcymi wpływami  kraj z ruin II wojny światowej. Wykształcone zostało dwa pokolenia młodych Polaków budujących kraj na warunkach, jakie nam stworzyły państwa koalicji antyhitlerowskiej. Czy należało zniszczyć system obronny odziedziczony po PRL-u. Z 3000 zakładów zbrojeniowych pozostawiono około 250. Czy likwidowanie jednostek wojskowych, upokarzanie służących w nich żołnierzy („wojskówka”, polskojęzyczne formacje rosyjskie itp.), zniszczenie służb specjalnych, zerwanie więzi społeczeństwa z wojskiem, pozbycie się wykwalifikowanej kadry menadżerskiej, inżynierów i pracowników technicznych „zbrojeniówki”, likwidacja szkół technicznych, powszechnej służby wojskowej (szkolenia rezerwy), przyczyniły się do zwiększenia bezpieczeństwa narodowego? Zniweczono morale („ducha wojska”). Obecnie powszechna jest  opinia, że dzisiejsi żołnierze nie służą, lecz pracują. Wszystko to nie sprzyja utrzymaniu wysokiej gotowości i sprawności sił zbrojnych.
         Dziś trzeba wiele spraw zaczynać od podstaw, co spowoduje konieczność ogromnych nakładów finansowych, rzutujących negatywnie na poziom życia obywateli, a to z kolei może pociągać za sobą społeczne niezadowolenie zwłaszcza grup najuboższych. 

          Skutki wojny w Ukrainie, należy rozpatrywać w szerszym aspekcie historycznym.
          Po kilkudniowej euforii, rzekomego sukcesu „specjalnej operacji wojskowej”  nastąpiło załamanie działań wojsk rosyjskich, a nawet ich odwrót. Państwa sojusznicze, wspierające naszego sąsiada, oprócz udzielonej pomocy militarnej i ekonomicznej, nałożyły na Rosję wiele istotnych sankcji, które w założeniu miały załamać  lub przynajmniej zastopować rozwój gospodarczy kraju i uniemożliwić odtworzenie zasobów utraconego uzbrojenia i sprzętu wojskowego. Miały również pobudzić do protestów społeczeństwo rosyjskie, doprowadzając do zmiany rządu.
          Doradcy z krajów sojuszniczych, nie znając mentalności Rosjan i nie uwzględniając  historii Rosji, (począwszy od czasów Aleksandra Newskiego, Piotra I, carycy Katarzyny II, Suworowa, Potiomkina, poprzez wojny krymskie oraz I i II Wojny Światowe), nie uwzględnili mentalności wschodnich Słowian oraz ich założeń strategicznych prowadzenia wojny. Naród rosyjski jest od wieków nauczony, że władza jest wszechmocna, a jednostka ludzka nie jest podmiotem (może i nienawidzi władzy, ale nie ma odwagi się jej sprzeciwić). Siła państwa opiera się na dwóch zasadach – patriotyzmie podsycanym wielkoruskim nacjonalizmem (szowinizmem) oraz przemocą i terrorze. Znamy historię walk w czasie II Wojny Światowej. Żołnierze radzieccy, słabo uzbrojeni, często jedynie z granatami bronili dostępu do Moskwy, czy atakowali pododdziały armii Paulusa pod Stalingradem, nawet za cenę ogromnych strat (szeregowy żołnierz niekiedy śr. żył 1 dzień, oficer 2-3 dni). Żołnierz wolał zginąć, niż poddać się do niewoli, gdyż z niewoli nie mógł wrócić do swojej armii – czekała go śmierć.        
          Podobnie obecnie żołnierz rosyjski nie oczekuje od dowódcy  lepszego uzbrojenia i zaopatrzenia, walczył tym sprzętem jakie mu przydzielono.  Znosił głód, zimno i trudy żołnierskiej doli, często musi wyżywić się sam. Podziwiamy dziś heroizm Ukraińców w walce, ale zapominamy, że jest to ta sama mentalność wielkoruska jak u Rosjan.
          Propaganda Moskwy narzuca swoim obywatelom przekonanie, że od dziesiątków lat istnieje  zagrożenie ze strony krajów zachodnich. Dziś rosyjscy żołnierze walczą nie z Ukrainą, ale z koalicją 50 państw Świata pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Polska wymieniana jest jako jeden z głównych wrogów. Podnosi się argumenty, że tylko dzięki Stalinowi Polska odzyskała, po 600 latach zachodnie ziemie piastowskie, że W. Brytania nie była zainteresowana odzyskaniem jej niepodległości po rozbiorach i  nie godziła się na przyłączenie Śląska do Polski. Popierana i upowszechniana  jest  niemiecka argumentacja, że Polska wywołała II Wojnę Światową i aktualnie dąży do wywołania kolejnej!
          Należy podkreślić, że generalnie nie docenia się należycie czynnika ludzkiego w konfliktach zbrojnych. Ten błąd doprowadzał do klęsk i upadku wielu potęg  militarnych (Termopile, Rzym, Francja napoleońska, Korea, Wietnam, Afganistan, Irak). Nawet najlepsze uzbrojenie i sprzęt nie wygrywają wojny, gdy żołnierze i cały naród nie wykazują determinacji i pełnego zaangażowania. Należy podkreślić, że żołnierze państw NATO,   szczególnie Stanów Zjednoczonych są dobrze wyposażeni i opłacani. Są przekonani, że posiadają najlepsze uzbrojenie i mocne zaplecze ekonomiczne swojego kraju. Służba w wojsku i obrona kraju, jest  drogą do kariery, pozwala zdobyć wykształcenie i może uczynić bohaterem narodowym. Jednakże w epoce globalizacji, patriotyzm narodowy schodzi na plan dalszy. Wojsko staje się dobrze opłacanymi  najemnikami.
          Czy zatem narastające konflikty można powstrzymać i doprowadzić do trwałego pokoju, którym my Europejczycy jesteśmy szczególnie zainteresowani, biorąc pod uwagę fakty, że przez nasz kontynent,  przetoczyły się w historii dziesiątki wojen i zginęły miliony ludzi.
          Musimy być świadomi, komu sprzyja prowadzenie wojen? Kto zyskuj, a kto traci dobra kultury, materialny dorobek pokoleń i życie szerokich mas społeczeństwa. Na przestrzeni dziejów kolonializm i podboje terytorialne w Azji, Afryce i Ameryce Południowej bogaciły kraje europejskich potęg morskich poczynając od XVI do XX wieku. Podobne przykłady można znaleźć również w I i II Wojnie Światowej, w których klęskę ponosiły prawie wszystkie kraje europejskie, lecz zyskiwały Stany Zjednoczone i Związek Radziecki, chociaż w różnym stopniu.
          Według instytutu szwedzkiego SIPRI – 100 największych firm produkujących sprzęt i uzbrojenie wojskowe w 2023 roku osiągnęło zysk rzędu 597 mld dolarów USA. Ranking państw o największych dochodach i ich udział w handlu światowym przedstawia się następująco:

  1. Stany Zjednoczone – 40 %;
  2. Rosja –  16 %;
  3. Francja –  11 %;
  4. Chiny    –  4,6 %;
  5. Niemcy –  4,5 %;
  6. W. Brytania – 2,9 %;
  7. Hiszpania, Izrael, Holandia, Turcja, Korea Południowa – po ok. 1-2 %
     (Polska na 19  miejscu – 0,9 %).

          Co zatem zyskuje Europa Wschodnia, NATO i Świat z faktu przystąpienia Finlandii i Szwecji do NATO?
         
Przystąpienie tych krajów do Paktu Północno – Atlantyckiego ma nieocenione znaczenie szczególnie dla krajów graniczących bezpośrednio z Rosją. Stworzenie bufora obronnego od Norwegii poprzez Finlandię, Szwecją, Estonie, Łotwę, Litwę, Polskę, Słowację , Węgry, Rumunię, Bułgarię,  Macedonię i Turcję (a w przyszłości być może Ukrainę) doprowadzi do zabezpieczenia  kontynentu europejskiego przed zagrożeniem ze strony wschodnich sąsiadów zwłaszcza Rosji.
          Aby jednak do tego doszło NATO (w szczególności państwa europejskie) powinno udoskonalić, wręcz zreformować swoją strategię zarówno w systemach dowodzenia, unowocześniania, w tym zunifikowania sprzętu i uzbrojenia wojsk, utworzenia sprawnych systemów zaopatrzenia i logistyki wojennej. Produkcja własnego sprzętu i uzbrojenia wojskowego staje się szczególnie ważną rolą  w procesie budowy realnego systemu „odstraszania” i przekonania  europejskich społeczeństw, że wygranie pokoju całkiem możliwe. Prawdą jest, że bogate  społeczeństwa nie chcą wojen, ale te biedne też nie! Jednak nie ma innego wyjścia. Starożytna maksyma nabiera obecnie szczególnego znaczenia:
                 „Si vis pacempara bellum”
         (dosł. „Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny”)

          Co wnosi Finlandia do NATO?

          Finlandia w dniu 4 kwietnia 2023 roku została 31 członkiem paktu NATO. Jej potencjał obronny jest porównywalny z potencjałem Danii oraz Wenezueli. Jej wkład w struktury NATO jest niebagatelny.

           Finlandia posiada 5 541 000 obywateli, z czego 84% to Finowie, następnie Szwedzi, Norwegowie, Rosjanie i  Brytyjczycy.
Powierzchnia kraju wynosi  338 145 km ², z czego 304 743 przypada na ląd, a  33 672 na wody wewnętrzne.
Finlandia graniczy z Norwegią na długości 729 km; z Rosją -1313 km i Szwecją – 586 km, granica morska ma długość 1250 km, 4 wyspy.
Jest to kraina jezior, ich liczba wynosi 55 000.
Językiem urzędowym są fiński (ugrofiński z rodziny języków uralskich) i szwedzki (ok. 5,5% populacji).
PKB to – 301,67 mld dol. Dochód na osobę wynosi 54 351 dol.

          Finlandia wnosi:
– ogromną determinację społeczeństwa do obrony swojej      niepodległości;
– wysoki poziom techniczny posiadanego uzbrojenia i sprzętu wojskowego;
– duże możliwości produkcji sprzętu i uzbrojenia;
– ogromne doświadczenie w reagowaniu kryzysowym;
– ścisłą współpraca z W. Brytanią,  Szwecją, Norwegią i Islandią w    ramach obrony obszarów Północnej Europy ( NORDEFCO);
– współpracę z USA  w ramach Defense Corporation Agrement;
– udział w porozumieniu Baltic Air Policing;
– udział w misjach pokojowych;
– duże możliwości kooperacji w produkcji zbrojeniowej;
– szczególnie sprzyjające do obrony terytorium kraju (fortyfikacje);
– dogodny system kontrolny linii komunikacyjnych lądowych i morskich;
– zaawansowany system wczesnego ostrzegania;
– doświadczenie w walce z Rosją;
– duże możliwości strategiczne wiązania znacznych sił przeciwnika na północnej flance NATO.

        Siły zbrojne Finlandii:

          Wojska lądowe:
   – 24 000 żołnierzy w służbie czynnej z obowiązkowego poboru. Służba wojskowa trwa 12 miesięcy. Na czas wojny Finlandia może wystawić dobrze uzbrojoną i przeszkoloną armie w liczbie 280 000 żołnierzy. Przeszkolonych żołnierzy rezerwy posiada około 900 000.   – Zorganizowana jest w 5 brygad  (w tym 1 pancerna i 1 zmechanizowana), które są wyposażone w: 1300 moździerzy, 102 bojowe wozy piechoty (CV 9030);  wozy bojowe PATRIA ANV – 62 sztuki;  110 BWP-2; 240 czołgów Leopard 2A6; 139 czołgów Leopard 2A4.  

          Artyleria:
haubice D-30 -122 mm; armaty Hiacynt 2A36 – 152 mm; haubice K-83 – 155 mm;  GH-52 – 155 mm; działa samobieżne 2S1 Goździk;
artyleria rakietowa RM-7  – 36 sztuk;  M270 MLRS – 34 sztuki. (w zamówieniu – 38 haubic K-9 z Korei).

          Wojska Terytorialne:
– 28 kompanii rozmieszczonych w bunkrach na granicy z Rosją.

          Marynarka Wojenna:
– 8 ścigaczy rakietowych typu Hamina i Rauma;
– 5 stawiaczy min;
– 200 małych jednostek transportowych i desantowych;
– rakiety nadbrzeżne RBS -15;
    Zamówiono 4 korwety typu Pohjanmaa.

          Lotnictwo:
–  62 samoloty F/A C/D Hornet;
–    9 samolotów Hawk Mk 51;
–  16 samolotów Hawk Mk-66;
–    3 samoloty transportowe C-295;
–    3 samoloty Leajet 35A/5
       Zamówiono: 64 F-35A.

          Co wnosi Szwecja do NATO

          W dniu 11 marca 2024 roku, przed kwaterą główną NATO w Brukseli, została podniesiona flaga Królestwa Szwecji, jako 32. członka tego paktu. Szwecja,  po klęsce w 1709 roku z Rosją (pod Połtawą), od przeszło 200 lat była krajem neutralnym. W 1995 roku została członkiem Unii Europejskiej. Po agresji Rosji na Ukrainę zarówno Szwecja jak i Finlandia złożyły wnioski o przystąpieniu do NATO, uzasadniając swoje decyzje obawą, że bez  formalnego wsparcia obronnego ze strony NATO, mogą być zaatakowane przez Rosję.
          Szwecję zamieszkuje 10 300 000 obywateli z czego:  86,8 % to Szwedzi; 2,4 % Finowie; 1,0 % Irakijczycy; 0,64 % Hindusi; 0.59 % Polacy.
Produkt krajowy (PKB) wynosi 612 mld  USD. Powierzchnia kraju 450 952 km ², lądu – 411 9452 km ², wody lądowe – 39 010 km ². Długość granicy lądowej – 2 208 km, (z Finlandią – 589 km; z Norwegią – 1619 km). Długość linii brzegowej – 3218  km.  Budżet  wojska to 6,2 mld USD,  co stanowi 1,1 % PKB.
          Szwecja, po akcesji do NATO wnosi swoje  Wojska Lądowe, Marynarkę Wojenną, Lotnictwo, Wojska Obrony terytorialnej, Rezerwę Operacyjną i   pracowników cywilnych wojska – razem około 55 000 sił zbrojnych.
         Przystąpienie Szwecji do Paktu Północno – Atlantyckiego przyczyniło się do:
– wzmocnienia kolektywnej obrony w Arktyce i rejonie Morza Bałtyckiego;
– kontroli i zabezpieczenia szlaków komunikacyjnych i przerzutu wojsk amerykańskich w rejony wschodniej flanki NATO;
– pełnej ochrony i obrony bałtyckiej wyspy o strategicznym znaczeniu, jakim jest Gotlandia;
– rozszerzenia produkcji nowoczesnego sprzętu wojskowego (samoloty, okręty, amunicja);
– udostępnienia lotnisk Szwecji i jej infrastruktury dla potrzeb strategicznych amerykańskich bombowców B-1 i B-52;
– realizacji polityki odstraszania poprzez zwiększenie wyposażenia wojsk w nowoczesny sprzęt i uzbrojenie;
– zwiększenia liczebności szwedzkich  sił zbrojnych;
– realizacji planów rozmieszczenia (do 2025 roku) szwedzkiego batalionu, w ramach wzmocnienia wschodniej flanki obronnej państw NATO;
– nawiązania współpracy z Polską w zakresie walki p/minowej oraz zwalczania wrogich okrętów podwodnych na Bałtyku;
– nawiązania ścisłej współpracy z W. Brytanią, Norwegią i Danią w ramach Połączonych Sił Ekspedycyjnych;

          Siły Zbrojne Szwecji

          Wojska Lądowe:
– 14 000 żołnierzy zawodowych; (9 300 oficerów; 5 900 podoficerów i szeregowców);
– 26 000 żołnierzy rezerwy;
– 8 900 pracowników cywilnych wojska;
– 11 500 żołnierzy rezerwy powoływanych na ćwiczenia okresowe;
– 20 300 żołnierzy Obrona Terytorialna.

          Wojska operacyjne wojsk lądowych zorganizowane są  w 6 pułków wojsk lądowych; 1 pułk Piechoty Morskiej. Planuje się powołanie 4 dodatkowych pułków (pułk piechoty Dalanai; pułk piechoty Vasternorrland; pułk dragonów Norrland; pułk pancerny  Gotland).
Pułki wojsk lądowych posiadają na wyposażeniu następujący sprzęt:
– 118 czołgów: (108 typu Stv 122 – odpowiednik Leopard 2A5 i 8 czołgów Stridsvagn 121 – wersja Leopard 2A4);
– 2031pojazdów piechoty 354 CV-9040;
– 113 wozów Patria AMV;
– 200 transporterów kołowych Sisu;
– 380 MRAD RG-32;
– 700 samochodów opancerzonych;
– 1300 Bv-206, Bv-309 i Bv-410.
         
          Obrona Terytorialna (Hemvarnet):
liczy 20 300 żołnierzy i zorganizowana jest w 20 batalionów rozmieszczonych głównie w  północno – wschodniej części Szwecji. Posiadają one rozbudowane fortyfikacje obronne, w tym bunkry chroniące przed ogniem artylerii.
Jej zasadnicze uzbrojenie stanowią moździerze AT-4; granatniki Carl-Gustaw, pojazdy gąsiennicowe Bv-206, opancerzone samochody ciężarowe, łodzie CB-90 i broń strzelecką.

          Artyleria:

Sformowana jest w pułki artylerii posiadające na wyposażeniu:
– moździerze (holowane) – 120mm;
– moździerze samobieżne Gvkpbv-90;
– haubice 155 mm – 48 sztuk;
– haubice samobieżne Archer – 40 sztuk;
– radar artyleryjski Lok RR 2091 do śledzenia torów lotu pocisków (może śledzić jednocześnie 8 pocisków).


          Obrona p/lot:

– rakiety Hawk są zamieniane na wyrzutnie Patriot (12 zestawów);
– rakiety RBS-98  i  RBS-70;
– samobieżne armaty 40 mm LvLv 90 na podwoziach CV-90 (30 zestawów);
– uzbrojenie p/panc: Robot 56 Bill, TOW, granatniki Carl Gustaw, MBT-LAW.


          Lotnictwo Szwecji:
– samoloty wczesnego wykrywania Saab-340 Erieye;
– samolot tankowania pow. KC-190 H;
– samoloty rozpoznania Golfstream IV  – 2;
– Herkulesy C-130H  – 5;
– Gulfstreamy IV  – 2
– Saab 340 – 2;
– Saab 105  – 46;
– samoloty Grob G-120 TP  – 7;
– śmigłowce AW-109  – 20;
– śmigłowce NH-90  – 18;
– śmigłowce Hawk  – 15.

          Marynarka Wojenna:
– ścigacze rakietowe typu Hamina i Rauma  – 8;
– stawiacze min  – 5;
– niszczyciele min  – 3;
– małe jednostki transportowe i desantowe różnych typów  – 200;|
– dywizjony rakiet nadbrzeżnych RBS-15;
– w budowie są 4 korwety typu Pohjanmaa o wyporności 4300 ton.

          Reasumująć należy stwierdzić, że w celu podniesienia sprawności reagowania sił zbrojnych NATO na ewentualne zagrożenia agresją poszczególnych jego członków, a co za tym idzie, zwiększenia efektywności odstraszania należy:         

  • Wypracować mechanizmy (regulacje) zapewniające skuteczne wyegzekwowanie oraz dodatkowe zabezpieczenie (wzmocnienie) zapisu ark 5 Traktatu Północnoatlantyckiego szczególnie dla Polski i pozostałych krajów wschodniej flanki NATO;
  • Poprawić skuteczność, efektywność i klarowność systemu dowodzenia i łączności siłami zbrojnymi państw NATO, a także wszechstronnego ich zaopatrzenia i zabezpieczenia (logistyki);
  • Stworzyć zintegrowany system produkcji podstawowego uzbrojenia i sprzętu wojskowego (w tym amunicji) szczególnie artylerii, środków OPL, obrony p/panc. itp. (europejskich grup zbrojeniowych), w  oparciu o istniejące krajowe zakłady zbrojeniowe państw Europy wschodniej, jednocześnie doprowadzić do maksymalnego zunifikowania (zmniejszenia ilości typów) uzbrojenia i amunicji aby ułatwić organizację dostaw oraz ograniczyć maksymalnie dostawy z krajów zamorskich (USA i Kanada);
  • W celu stworzenia skutecznego systemu szkolenia rezerw, powrócić do szkolenia ludności państw NATO w ramach powszechnego poboru. Szkolenie takie należy zorganizować w jednostkach operacyjnych jak również w systemie doraźnym (np. dwa dni w miesiącu).

          W Polsce ponownie należy przeanalizować strukturę systemu dowodzenia, korygując go odpowiednio doprowadzić do praktycznego wzmocnienia zasady jednoosobowego dowodzenia i odpowiedzialności dowódców wszystkich szczebli oraz wprowadzenia jasnych i prostych reguł. Każdemu dowódcy powinny podlegać wszystkie siły i środki niezbędne do prowadzenia działań bojowych (likwidacja dualizmu w dowodzeniu i logistyce). 
Należy przywrócić właściwa rolę Ministra Obrony Narodowej w kwestii nadzoru nad Siłami Zbrojnymi. Minister nie dowodzi a sprawuje cywilną kontrolę nad wojskiem. Ministerstwo realizuje wytyczne rządu w oparciu o Strategię opracowaną w gremiach politycznych NATO. Minister nie jest od zakupu sprzętu wojskowego, a szczególnie jego wyboru ( jakości i  ilości). Jest to domena Sztabu Generalnego, który decyduje o tym mając na uwadze jak najlepsze wykonania zadań postawionych przed Siłami Zbrojnymi. Ministerstwo Obrony oprócz  nadzoru nad wojskiem w zakresie polityki obronnej – odpowiada za zabezpieczenie środków finansowych niezbędnych dla realizacji postawionych  zadań.
          Ogromny wysiłek finansowy czeka nasz kraj w zakresie przygotowania infrastruktury niezbędnej w czasie wojny – systemy komunikacji, transport, składy, systemy łączności, lotniska, porty, szpitale i cała gama innych zadań.
           Szczególnie ważnym zagadnieniem w Siłach Zbrojnych jest odpowiednia polityka kadrowa. Należy odejść od praktyk częstego, zwłaszcza w ostatnich latach, wyznaczania przy każdej zmianie władzy politycznej nowych, nieprzygotowanych  i niedoświadczonych dowódców. Jest to poważny błąd naruszający ciągłość dowodzenia. Tacy dowódcy z reguły są ślepymi  wykonawcami polityków i nie mają autorytetu u swych podwładnych. A politycy, często niedoświadczeni w sprawach wojska, z chwilą objęcia stanowiska – z dnia na dzień stają się „ekspertami” w każdej sprawie. Natomiast nowi dowódcy bez dyskusji i „z pokorą” im ulegają, co z reguły kończyć się tragicznie.
          Ważnym elementem przygotowania obronnego państwa staje się uświadomienie społeczeństwu konieczności ogromnych nakładów z tym związanych, a co za tym idzie, potrzeby  wyrzeczeń wynikających wydatków zbrojeniowych. Społeczeństwo musi mieć świadomość i musi wybrać, albo wyrzeczenia i podatki, albo przelana krew i utrata niepodległości.