Klub Generałów

Symptomy nowej zimnej wojny

Gen. dyw. dr  Franciszek Puchała

21 listopada 1990 r. w Paryżu została podpisana tzw. Karta Nowej Europy, proklamująca koniec trwającej niemal pół wieku konfrontacji dwóch bloków polityczno-wojskowych. Płonnymi jednak okazały się nadzieje na trwały pokój.Dramatycznie się pogarszają relacje między USA, Federacją Rosyjską (FR) i Chińską Republiką Ludową (CHRL). Inwazja Rosji na Ukrainę przyspieszyła zmiany na międzynarodowej scenie politycznej doprowadzając do gwałtownego pogorszenia stosunków między Wschodem i Zachodem.

Ocenia się, że inwazja Rosji na Ukrainę jest pierwszym poważnym testem globalnych ambicji ChRL i FR zawartych we wspólnej deklaracji z Pekinu z 4 lutego 2022 r. Wynika z niej, że Federacja Rosyjska w Europie, a ChRL w regionie Indo-Pacyfiku, będą dążyć do przebudowy istniejącej architektury bezpieczeństwa. Zawiązał się nowy front antyamerykański, który można osłabić przez  presję przynajmniej  na jedno z tych państw. Powstałą sytuację wielu ekspertów postrzega jako początek nowej zimnej wojny. Przy tym podkreślają, że nie będzie ona podobna do poprzedniej. Będzie  się toczyć zwłaszcza w sferach: handlu, zaawansowanych technologii, sztucznej inteligencji i mediów z wykorzystaniem zarówno dyplomacji jak i bogactw naturalnych, dezinformacji i propagandy. Mogą jej towarzyszyć tzw. wojny zastępcze.

Z nową zimną wojną wiążą się różne aspekty. W niniejszym artykule chcę zwrócić uwagę Szanownych Czytelników na niektóre z nich.

Aspekty polityczno-gospodarcze
Już w 2008 r., podczas kryzysu gospodarczego na Zachodzie centrum światowego handlu i gospodarki przesunęło się z Atlantyku na Pacyfik. W ChRL odnotowano znaczący rozwój gospodarczy. Chiny stały się główną „fabryką świata”, która to rola należała niegdyś do Zachodu. W zamian za możliwość dostępu do swojego olbrzymiego rynku Chiny wywierają nieustanną presję na amerykańskie przedsiębiorstwa.

Zdaniem byłego sekretarza stanu USA Henry Kissingera pandemia COVID-19 zmieniła na zawsze ład międzynarodowy. Pokazała wrażliwość łańcuchów dostaw w newralgicznych sektorach gospodarki i szkodliwość uzależnienia od wielkich eksporterów, a zwłaszcza ChRL. Senator Josh Hawley twierdzi, że załamuje się ład międzynarodowy, jaki był znany od 30 lat. Imperialistyczne Chiny podejmują próbę przekształcenia świata na swój obraz i podobieństwo oraz podporzadkowania sobie gospodarki globalnej. Dla Chin pandemia Covid-19 nie zakończyła się recesją. W rozwoju gospodarczym wyprzedziły one Japonię. ChRL osiągnęła 73 % PKB USA. Dla porównania ZSRR w czasie najlepszej koniunktury osiągnął zaledwie 40 % amerykańskiego PKB. W programie niedawno odbytego Zjazdu Komunistycznej Partii Chin czytamy, że do 2035 r. ChRL stanie się społeczeństwem innowacyjnym. KP Chin stawia na rozwój nowoczesnych technologii, badań kosmicznych i sztucznej inteligencji. W dziedzinie sztucznej inteligencji i internetu Chiny próbują wyprzedzić USA. W programie nie ma mowy o liberalnej demokracji. Chiny nie mają być państwem prawa, za to w państwie ma panować prawo partii.

W 2013 r. władze ChRL ogłosiły strategiczny projekt ekonomiczny mający na celu reaktywację Jedwabnego Szlaku („jeden pas i jeden szlak”). Polega on na rozbudowie sieci infrastruktury łączącej Chiny, kraje Azji Środkowej, Bliskiego Wschodu, Afryki i Europy. Składają się na niego trasy lądowa i morska. Trasa lądowa szlaku ma łączyć Chiny z Europą Zachodnią i prowadzi przez Rosję, Białoruś i Polskę.

W 2014 roku inicjatywa ta uległa przekształceniu w kluczowy element chińskiej dyplomacji i miękkiej siły (soft power). Władze chińskie zapowiedziały utworzenie Funduszu Jedwabnego Szlaku z kapitałem około 40 mld dolarów. W perspektywie długofalowej projekt staje się elementem budowy chińskiego porządku międzynarodowego, alternatywnego wobec zdominowanego przez USA. Ma się przyczynić do rozbudowy wpływów politycznych ChRL w krajach leżących wzdłuż trasy tak pomyślanego szlaku. W ramach projektu Chiny zaoferują wybranym państwom swoją technologię i wiedzę oraz ludzi.

Nawet częściowa realizacja koncepcji nowego Jedwabnego Szlaku może zwiększyć dostęp Chin do rynku europejskiego oraz ułatwić zacieśnienie współpracy z Unią Europejską. Już w 2012 r. ChRL zainicjowała format współpracy politycznej i gospodarczej z państwami Europy Środkowej i Wschodniej (16+1), w którym Polska jest przez Chiny postrzegana jako nieformalny partner.

Wiosną 2020 r. rozpoczęły się posunięcia mające na celu gospodarcze izolowanie Chin przez USA, Japonię i Izbę Handlową Unii Europejskiej. Zarysował się spadek znaczenia Chin w globalnych łańcuchach dostaw. Coraz ostrzejsza staje się rywalizacja technologiczna USA i ChRL na rynku półprzewodników, bez których niewyobrażalne jest funkcjonowanie wielu gałęzi przemysłu, w tym produkcji sprzętu wojskowego. Warto zauważyć, że 90 % zaawansowanych czipów i 65 % wszystkich półprzewodników pochodzi z Tajwanu (dla porównania Chiny – 5 %, a USA 10 % ich produkcji). I w tej dziedzinie trwa rywalizacja między USA i ChRL. Amerykanie ograniczają eksport czipów do Chin. W marcu 2021 r. władze USA ustanowiły listę pięciu chińskich firm uznanych za zagrażające bezpieczeństwu kraju.

KPCh za jedno z najważniejszych zadań państwa uważa przyłączenie Tajwanu do ChRL. Jest on 15 eksporterem i 22 importerem dóbr na świecie. Chiny zintensyfikowały relacje z krajami uznawanymi za bliskich partnerów Indii: Nepalem, Bangladeszem i Sri Lanką. Nepal i Bangladesz odgrywają dużą rolę w połączeniu Chin z Oceanem Indyjskim przy ominięciu cieśniny Malakka. Od wypowiedzenia przez prezydenta USA Donalda Trampa „porozumienia nuklearnego” z Iranem w 2018 r., konfliktowym obszarem pozostaje Zatoka Perska. Od rewolucji islamskiej w 1979 r. w Iranie jednym z miejsc zwiększonej rywalizacji irańsko-amerykańskiej jest cieśnina Ormuz, umożliwiająca transport ropy z państw Zatoki Perskiej na oceany światowe. Trwa wojna dyplomatyczna ChRL i USA.

Aspekty wojskowe
Niezwykle istotnym obszarem konfliktów między USA i ChRL są zwłaszcza: Indo-Pacyfik i Morze Południowochińskie. Są one kontrolowane przez marynarkę wojenną USA wspieraną przez siły morskie Japonii. V Flota USA  strzeże bezpieczeństwa ruchu morskiego w rejonie Zatoki Perskiej. Sri Lanka lub Malediwy mogą się stać kluczowym punktem dla chińskiej marynarki wojennej, pozwalającym jej utrzymywać stałą obecność na Oceanie Indyjskim. Władze ChRL kontynuują starania na rzecz osłabiania amerykańskiego systemu sojuszy w regionie oraz budowę zaplecza dla operacji na Pacyfiku, którą miałaby przeprowadzić wciąż rozbudowywana chińska marynarka wojenna.

Aktywność władz japońskich w sprawie Tajwanu oraz wypowiedzi prezydenta Bidena, że Stany Zjednoczone mają obowiązek jego obrony, pokazały, że ewentualny konflikt Chin z Tajpej szybko przekształci się w wojnę z USA i ich sojusznikami. Eksperci amerykańscy oceniają, że nie nastąpi ona w przewidywalnej przyszłości za pomocą lokalnej „operacji specjalnej”, bo w najbliższym czasie Chińska Armia Ludowo-Wyzwoleńcza nie będzie do niej przygotowana.

W warunkach rosnącej rywalizacji z USA, ChRL planuje pozyskanie bazy wojskowej i zwiększenie aktywności na południowym Pacyfiku, co prowadzi do bezpośredniej rywalizacji w regionie z Australią. Trwała obecność chińskiej marynarki wojennej pozwoliłaby blokować dostęp do Tajwanu z tego obszaru i przeciąć szlaki komunikacyjne między Australią i Nową Zelandią, a wschodnim Pacyfikiem i Ameryką Północną. W wymiarze polityczno-wojskowym USA częściej niż za poprzedniej administracji prowadzą operacje ochrony wolności żeglugi w pobliżu chińskich instalacji na Morzu Południowochińskim. Chiny postrzegają to jako formę amerykańskiej polityki ograniczania ich wpływów. W odpowiedzi, od 2013 r. realizują tam inwestycje w ramach morskiego Jedwabnego Szlaku. Według amerykańskiego Departamentu Obrony to region o największym znaczeniu dla przyszłości Ameryki i priorytetowy teatr działań.

Problem ma szerszy wymiar, bo USA określają Indo-Pacyfik jako obszar od zachodnich wybrzeży Indii do zachodniego wybrzeża Ameryki. Determinacja Amerykanów do obrony istniejącego porządku międzynarodowego w tym rejonie znalazła wyraz w porozumieniu (AUKUS) między Australią, Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi w zakresie wymiany technologii obronnych zawartym we wrześniu 2021 r. Obejmuje ono m.in. współpracę przy tworzeniu australijskiej floty okrętów podwodnych z napędem jądrowym. ChRL uważa, że każdy sojusz obronny na Indo-Pacyfiku będzie skierowany przeciwko niej i wykorzystany przez USA do ograniczenia jej rozwoju.

Agresję Rosji na Ukrainę uważa się za realizację dążenia Rosji do zmiany ładu jaki powstał w Europie po rozszerzeniu NATO. Tocząca się wojna, sankcje nałożone na Federację Rosyjską przez państwa Zachodu i pomoc udzielana broniącej się Ukrainie ma na celu zapewnienie bezpieczeństwa Europy przez maksymalne osłabienie Rosji. Temu ma służyć także zniszczenie potencjału militarnego Rosji.

Na razie nikt nie wie kiedy i jak ta wojna się zakończy. Na temat zaistniałej sytuacji w lipcu 2022 r. zabrał głos były sekretarz stanu Henry Kissinger. Uważa on, żedo zawieszenia broni w Ukrainie najlepiej nadaje się linia kontaktowa walczących stron z 24 lutego 2022 r. Przywrócenie tego stanu oznaczałoby, że agresja Rosji nie zakończyła się sukcesem. Pozostający pod kontrolą Rosji teren (około 2,5 % ukraińskiego terytorium), byłby przedmiotem szerszych negocjacji. Kluczowym problemem po zakończeniu wojny będzie odpowiedź na pytanie, czy Rosja jest częścią Europy, czy „permanentnym przeciwnikiem” – ostrzegał prezydenta Joe Bidena przed niekończącą się konfrontacją z Chinami. Podkreślił, że geopolityka wymaga dziś „nixonowskiej elastyczności”, aby pomóc w rozładowaniu konfliktów między USA i Chinami, a także między Rosją i resztą Europy. Ważne jest, by zapobiec hegemonii Chin lub jakiegokolwiek innego kraju, ale to nie jest coś, co można osiągnąć przez niekończące się konfrontacje. Teraz jest ważne jak uniknąć wojny gorącej.

Pomoc walczącej Ukrainie napotyka już niemałe problemy. 22 listopada 2022 roku Douglas R. Bush poinformował media o przyspieszeniu procesu pozyskiwania uzbrojenia dla amerykańskich wojsk lądowych. Jest to związane z koniecznością uzupełnienia zapasów sprzętu wojskowego po przekazaniu jego znacznych ilości Ukrainie. Od momentu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji 24 lutego br. USA przekazały Ukrainie sprzęt wojskowy o wartości około 17,9 mld dolarów amerykańskich (82 mld złotych).

Wojna toczy się w bezpośrednim sąsiedztwie ze wschodnią flanką NATO, na której decydujące znaczenie ma Polska. W związku z tym i z zagrożeniem ze wschodu powstała pilna konieczność modernizacji Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej i uzupełnienia podstawowego uzbrojenia i sprzętu wojskowego przekazanego Ukrainie. Stąd też przyspieszone pozyskiwanie uzbrojenia (samoloty, czołgi, zestawy artyleryjskie i rakietowe, przeciwlotnicze i przeciwrakietowe) z USA, Niemiec, a nawet z Korei Południowej.
Przy wschodniej granicy naszego kraju z Ukrainą zostaną rozmieszczone dwie baterie Patriot wraz z ich obsługami zaproponowane przez Niemcy Polsce.

—————————
Źródła :
N. Ferguson: Fatum. Polityka i katastrofy współczesnego świata, Wydawnictwo Literackie 2022;
B. Góralczyk, K. Burski: wystąpienia w debatach na Uniwersytecie SWPS;
M. Bogusz: Wyzwania dla Chin na Indo-Pacyfiku w cieniu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Komentarze OSW 29.04. 2022;
P. Kugiel: Indo-Pacyfik jako główna arena rywalizacji amerykańsko-chińskiej,  Biuletyn PISM Nr 2 (1934), 10. 01. 2020;
M. Kaczmarski: Nowy Jedwabny Szlak: uniwersalne narzędzie chińskiej polityki, Komentarze OSW, 10.02. 2015.