Marcin Krzywicki
„WSPARCIE ARMII SEKTOREM PRYWATNYM – Prywatni operatorzy i system obrony narodowej jako element wspólnoty obronnej RP”.
Wydawnictwo Naukowe FNCE, Poznań 2024, ISBN 978-83-68074-51-2.
O autorze
Marcin KRZYWICKI – politolog, absolwent Uniwersytetu Zielonogórskiego, w 2003 r. obronił pracę magisterską „Ochrona ludności w Polsce oraz wybranych krajach demokratycznych i strukturach ponad narodowych”. Ukończył Podyplomowe Studium Bezpieczeństwa Narodowego na Wydziale Strategiczno-Obronnym AON (2004 r.) oraz studia na Wydziale Zarządzania Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu (2012 r.).
W latach 1989 -1991 odbywał zasadniczą służbę wojskową, w1997 r. ukończył kurs dowódców plutonów – chorążych rezerwy w WSOWPanc. i Zmech. w Poznaniu.
Zwolennik militaryzacji Narodu.
Rozdział I. CZYNNIKI CHARAKTERYZUJĄCE WSPÓŁCZESNE KONFLIKTY ZBROJNE
Przyczyny, cele, metody i narzędzia współczesnych konfliktów zbrojnych.
Konflikt zbrojny to sprzeczność rozwiązywana przy wykorzystaniu sił zbrojnych stosujących przemoc zbrojną. Każde militarne działanie z udziałem sił zbrojnych lub zorganizowanych i uzbrojonych grup jest konfliktem zbrojnym[1].
Współczesny konflikt zbrojny jest złożonym procesem politycznym, militarnym, społecznym, ekonomicznym, kulturowym i informacyjnym. Charakteryzuje się interdyscyplinarnością oraz znaczącym zróżnicowaniem stosowanych narzędzi
i metod, a także niestabilnością sytuacji i zmiennością natężenia.
Wśród celów oddziaływań wysoką pozycję zajmują obiekty i środowiska nie związanie bezpośrednio z siłami zbrojnymi, czy nawet szeroko rozumianą obronnością. Ataki wykonywane są zarówno w domenie realnej jak i wirtualnej. Charakterystyczna dla współczesnych konfliktów zbrojnych jest także wielopodmiotowość efektorów biorących aktywny udział w konfrontacji. Przyjmują one postać operujących środkami kinetycznymi bezpośrednich uczestników walki zbrojnej, jak i działających w cyberprzestrzeni, prywatnych systemów prowadzonej przez uczestniczące w konflikcie państwo, walki informacyjnej.
Niektóre współczesne konflikty zbrojne mają charakter under gov. military operation, czyli operacji militarnej prowadzonej (zaplanowanej i realizowanej) przez rząd państwa-agresora, z zakamuflowaniem jego sprawczej i kierowniczej roli w konflikcie oraz ukrywaniem czynnego, bezpośredniego zaangażowania jego sił zbrojnych w działania bojowe, a także zabezpieczające i wspierające.
Under gov. military operation prowadzona jest zwykle z użyciem ograniczonych środków stosowanych przez oddziały i formacje nie wchodzące formalnie w skład sił zbrojnych państwa-agresora[2].
Istotna część współczesnego konfliktu zbrojnego rozgrywa się w cyberprzestrzeni z użyciem środków i metod masowej dezinformacji. Front tej walki przebiega na monitorach laptopów, smartfonów i telewizorów. Działania zaplanowane i realizowane są tak, by poprzez indoktrynację, manipulowanie, zastraszanie i złamanie woli walki zdobyć, a nie zabić jak największą ilość ludzi znajdujących się po stronie przeciwnej. Stosuje się propagandę i dyskredytację, często sięgając do technik wykorzystywanych w konsumenckim, społecznym lub politycznym marketingu i public relations. Prowadzi się zero-jedynkowe kampanie wizerunkowe.
Współczesny konflikt zbrojny przybiera charakter „pełzający” – progresywny. Faza „wrzenia”, o różnej długości poprzedza wybuch szerokoskalowej konfrontacji zbrojnej. Znaczna część działań, szczególnie w początkowej fazie sytuacji konfrontacyjnej odbywa się bez jawnego udziału wojska. Często nie ma również charakteru zbrojnego. Armia, jeśli w ogóle jest włączana do działania, wykonuje zadania humanitarne, porządkowe oraz stabilizujące i zabezpieczające, typowe dla służb i innych organizacji o charakterze administracyjno-policyjnym, ratowniczym i ochronnym. Równocześnie zwiększa się militarny udział osób, grup, organizacji i systemów nie stanowiących elementów formalnej struktury sił zbrojnych stron konfliktu. Traci ostrość podział podmiotów biorących udział w walce zbrojnej, na żołnierzy i cywilnych bojowników. Działania zbrojne przestają być wyłączną domeną sił zbrojnych a walka zbrojna głównym zadaniem powierzonym wojsku. Powoduje to sytuacje, w których żołnierze wykonują zadania typowe dla obrony cywilnej, organizacji humanitarnych i cywilnych organów administracyjnych np. dostarczając ofiarom konfliktów środki niezbędne do przetrwania, zaopatrując ludność w wodę, żywność, medykamenty, odzież i środki bytowania, podczas gdy działania zbrojne w ramach tych konfliktów prowadzą cywile. Głównym celem współczesnego konfliktu zbrojnego nie jest całkowite, fizyczne zniszczenie strony przeciwnej, ale poprzez zwycięstwo militarne, zapewnienie sobie jej trwałej i rozległej eksploatacji (wraz z należącymi do niej zasobami), na płaszczyznach: politycznej, ideologicznej, społecznej, kulturowej, ekonomicznej, technologicznej, demograficznej, wyznaniowej i innych.
W porównaniu z konfliktami dwudziestowiecznymi i wcześniejszymi zmienia się charakter przebiegu działań na poziomie taktycznym. Zauważalne jest zjawisko „determinizmu technologicznego”, którego istota wynika z faktu, że w działaniach zbrojnych z wykorzystaniem najnowszych technologii efekty taktyczne nie zależą już w takim stopniu od wielkości sił zbrojnych, ale bardziej zależą od właściwego pozyskiwania, przetwarzania i wykorzystywania informacji[3]. Nie zmienia to faktu, że w skali operacyjnej, a tym bardziej strategicznej stale aktualne pozostają tzw. „obiektywne prawa wojny”, wpływające na zasady jej prowadzenia, przebieg i wynik. Do takich praw w szczególności należą: zależność przebiegu i wynik wojny od stosunków militarnych, ekonomicznych, moralnych, politycznych i wojskowych możliwości walczących stron, ilość i jakość ich sił zbrojnych oraz środków produkcji wywierających bezpośredni wpływ na rozwój środków walki zbrojnej[4].
We współczesnych, szerokoskalowych konfliktach zbrojnych szczególnego znaczenia, ze względu na działania propagandowe i prowadzoną przez strony wielostopniową dezinformację, nabiera pojęcie „politycznej dostępności teatru działań wojennych”. Obejmuje ono zespół elementów wyrażających stosunek do walczących wojsk na danym terenie, zależny od potencjału moralno-politycznego narodu, wyrażonego zdolnością do pokonania ciężarów i trudności związanych z prowadzeniem walki w celu ostatecznego zwycięstwa militarnego nad przeciwnikiem. Także od aktywności innych niż wojskowe organizacji i systemów prowadzących zbrojną oraz nieorężną walkę z wrogiem[5].
Podmioty czynnie uczestniczące we współczesnym konflikcie mają często strukturę amorficzną, podlegającą przeobrażeniom trudnym do uchwycenia w ramach tradycyjnie rozumianej organizacji.
Wojna, wydaje się coraz bardziej wychodzić z celowej, racjonalnej sfery działalności politycznej. Podstawę decyzji o jej rozpoczęciu mogą stanowić nie tylko racjonalne rozważania na gruncie interesów, rzeczowego rachunku korzyści i strat, lecz także o wiele trudniejsze do dostrzeżenia powody ideologiczne lub emocjonalne[6]. Podziały etniczne i religijne nie są przyczyną konfliktu, tylko go intensyfikują. Nowe wojny tlą się podtrzymywane przez nieprzejrzysty splot takich czynników jak: osobiste ambicje polityczne i przekonania ideologiczne, etniczno-kulturowe przeciwieństwa oraz chciwość i korupcja. W szczególności owo przeniesienie motywów i przyczyn sprawia iż tak trudno jest zakończyć te wojny i osiągnąć stabilny pokój. Konflikt intensyfikuje się, by po jakimś czasie ponownie ucichnąć dając złudzenie końca wojny[7].
Wojna asymetryczna i hybrydowa jako formy współczesnej wojny totalnej.
Ze względu, głównie na dynamiczny postęp technologiczny w XXI wieku rozwinęły się nowe formy, znanych już, ale przez lata marginalizowanych ze względu na dwubiegunowy charakter „zimnej wojny”, konfliktów zbrojnych. W przestrzeni publicznej funkcjonują one jako „wojna asymetryczna” i „wojna hybrydowa”.
W „wojnie asymetrycznej”, po „złej stronie mocy”, walczą pobudzone do życia przez obiektywne procesy późnonowoczesnego (globalizacja) rozwoju społecznego, aktywne jednostki i grupy społeczne, kierujące się często irracjonalną, nihilistyczną żądzą destrukcji. Wykorzystują one zarówno narzędzia z obszaru zaawansowanych technologii, jak i tradycyjne metody komunikacji i walki psychologicznej oraz informacyjnej, po to by planować i realizować akcje w skali globalnej. Struktura tych sieci jest amorficzna, przypomina biologiczną protoplazmę, a sposób ich rozwoju określa się terminem „swarming” – „pełzanie”, niczym pozbawione hierarchicznej kontroli organizmu komórki rakowe[8].
Teoretyczna analiza funkcjonowania takich sieci powstała już w 1970 roku, kiedy to Luther Gerlach i Virginia Hine z RAND Corp. opublikowali raport pt. „People, Power, Change: Movements of Social Transformation”. Opisanym przez siebie sieciom nadali nazwę SPIN (Segmented, Policetnric, Ideologically Integrated Network), a model ten doskonale pasuje do opisu organizacji terrorystycznych, międzynarodowych grup przestępczych, struktur anarchistycznych czy ruchów ekoterrorystycznych[9].
W „wojnie asymetrycznej” państwa lub społeczeństwa wystawione są na zagrożenia ze strony aktorów państwowych lub niepaństwowych, stosujących najczęściej niekonwencjonalne środki[10]. Zagrożenia asymetryczne dotyczą sfery militarnej i pozamilitarnej. Obejmują myślenie, organizowanie i działanie odmienne od przeciwnika, w tym wykorzystanie wszelkiego rodzaju różnic w szeroko rozumianych potencjałach stron. Celem jest maksymalizowanie przewagi, poprzez wykorzystywanie słabości przeciwnika[11].
Spektakularne ataki terrorystyczne dokonane 11 września 2001, były bez wątpienia atakiem wojennym, bitwą w wojnie, której potencjały zmagających się stron są niewspółmierne i nieporównywalne. W wojnie asymetrycznej teoretycznie słabszych cechuje całkowita nieobliczalność, zaś ich celem nie jest zniszczenie konkretnych instalacji, czy zamordowanie prominentnych w danej społeczności osób, lecz zadanie możliwie najbardziej dotkliwych ciosów całym społeczeństwom reprezentującym pogardzane przez nich wzorce kulturowe. Podstawowym celem operacyjnym, prowadzących wojnę asymetryczną jest zastraszenie zaatakowanej społeczności, przekonanie jej członków, że zagrożenie ma charakter powszechny, podważenie zaufania do władz i służb publicznych[12].
Atakujący nie posiada terytorium, które można bombardować, zająć, okupować, infrastruktury, którą można zniszczyć, ani nawet znanych zaatakowanemu, możliwych do zablokowania aktywów bankowych. Klasyczne siły zbrojne są w takiej sytuacji bezradne, gdyż nie mają przeciw komu wykonać uderzeń odwetowych[13].
W roku 2014, w mediach zaczął na szeroką skalę funkcjonować termin „wojna hybrydowa”. Jej założenia teoretyczne opracowano wiele lat wcześniej, w połowie lat 70-tych ubiegłego wieku w Związku Radzieckim. Koncepcje wojny hybrydowej ewaluowały, a teoria z czasem została zastosowana praktycznie w Gruzji w 2007 roku i Ukrainie w 2014 roku[14].
Wojna hybrydowa to konflikt militarny prowadzony z udziałem państw, organizacji międzynarodowych, grup narodowych i społecznych, przy użyciu dostępnych środków (od bardzo tradycyjnych po najnowocześniejsze), z udziałem żołnierzy i osób cywilnych, rozpoczynany po ogłoszeniu wojny lub bez jej ogłaszania, prowadzony z zastosowaniem środków przewidzianych prawem, lub z pogwałceniem prawa, przy znacznym udziale środków niemilitarnych, ze stosowaniem na szeroką skalę działań ekonomiczno-gospodarczych, politycznych i informacyjno-propagandowych, o różnych i zmieniających się obiektach ataku (państwa, społeczeństwa, organizacje, narody), zmierzających do pokonania strony przeciwnej lub wymuszenia na niej pożądanego działania[15].
Wojna hybrydowa toczy się równolegle na wielu różnych poziomach i obszarach. Prowadzone są bitwy konwencjonalne i proste działania nieregularne, a w tym samym czasie następują ataki w cyberprzestrzeni. Celem działań i obiektem oddziaływania stron są nie tylko wojska i kluczowe elementy państwa przeciwnika, lecz także cywilni mieszkańcy strefy konfliktu oraz społeczność międzynarodowa. Metody takie są stosowane jednocześnie w całym spektrum konfliktu jako rezultat skrupulatnego wdrażania jednolitej strategii. Cechą wojny hybrydowej jest też jej duża elastyczność i szybkość dostosowania się do nowych realiów[16].
Głównymi metodami wojny hybrydowej są: szantaż, korupcja, terroryzm, socjomanipulacje, destabilizowanie społeczeństwa poprzez inicjowanie podsycanie konfliktów i podziałów wewnętrznych, propagowanie szkodliwych społecznie wzorców zachowań i postaw, destabilizowanie politycznych i wojskowych układów uważanych za wrogie, „czarny PR”, wywoływanie nienawiści wobec innych społeczeństw, grup społecznych i narodowości. Wykorzystywane są różnice etniczne, religijne, społeczne, pokoleniowe, światopoglądowe, ekonomiczne i inne[17].
Zwykle w konflikcie hybrydowym użycie efektów militarnych poprzedzone jest intensywnymi działaniami mającymi w zaatakowanym państwie wywołać CHAOS, czyli Całościową Hybrydową Anarchizację Organizacji Społeczeństwa.
CHAOS tworzą zaplanowane, systematycznie długookresowo stosowane kompleksowe działania mające na celu wielopłaszczyznową deprecjację i anihilację wartości i zasad stanowiących podstawę funkcjonowania danego społeczeństwa. Jest to wykonany z zewnątrz i wewnątrz zmasowany i skoordynowany atak na fundamenty jego trwania i rozwoju. Atakuje się, kwestionuje i lekceważy instytucje, prawo, zwyczaje, procedury i inne regulatory życia społecznego, czynniki konstytuujące i stabilizujące naród, takie jak: religia, kultura, historia, tradycja, normy moralne i etyczne, poczucie wspólnoty i współodpowiedzialności za Ojczyznę, solidarność międzypokoleniową, patriotyczne treści edukacyjno-wychowawcze, więzi społeczne, tradycyjne wartości, charakter i rolę rodziny. W to miejsce propaguje się permisywizm i relatywizm moralny oraz nihilizm społeczny. Promuje się patologie, przedstawiając je jako „atrakcyjne”, „nowoczesne” i „modne” normy, operując przy tym pojęciami fałszywie definiowanej tolerancji i wolności. Uzasadniony, będący przejawem naturalnej samoobrony społecznej, sprzeciw wobec destrukcyjnego nihilizmu, przedstawia się jako nietolerancję, zamach na prawa człowieka i szeroko zakrojone represje. Fałszywie i perwersyjnie używa się również symboli i pojęć powszechnie szanowanych i uznawanych. Atakuje się lub celowo zakłamuje ich znaczenie. Nastawia się społeczeństwo wrogo i konfrontacyjnie wobec instytucji państwowych, nawołując do zorganizowanego czynnego oporu w stosunku do ich decyzji i działań, a także wobec ich przedstawicieli.
Wojna hybrydowa na poziomie strategicznym rozgrywa się wśród państw, na poziomie operacyjnym, wśród społeczeństw, a na poziomie taktycznym, pośród jednostek. W wojnie hybrydowej, co najmniej takie samo znaczenie co siła ognia, posiada siła moralna.
Konflikt hybrydowy jest z reguły długotrwały i w znacznej mierze ma charakter dywersyjny. Obejmuje zróżnicowane, zaplanowane, zorganizowane i skoordynowane przedsięwzięcia i działania zmierzające do rozległego zakłócenia i możliwie głębokiego zaburzenia funkcjonowania sfery społeczno-politycznej i ekonomicznej państwa będącego obiektem ataku, oraz osłabienia jego potencjału obronnego dla osiągnięcia politycznych, militarnych i ekonomicznych celów państwa-agresora.
Zwycięstwo w konflikcie hybrydowym jest sumą wielu składowych.
W ujęciu matematycznym można je przedstawić wzorem:
Z = Z1 + Z2 + Z3 + Z4 + Z5 + … Zn
Gdzie:
Z – zwycięstwo w konflikcie hybrydowym
Z1 – zdezintegrowanie społeczeństwa (sterroryzowanie, spolaryzowanie)
Z2 – zdestabilizowanie państwa (politycznie, administracyjnie, ekonomiczne)
Z3 – zmanipulowanie opinii publicznej (dezinformacyjne, dezorientujące kampanie medialne)
Z4 – zdeprecjonowanie zaatakowanego państwa (działania dyplomatyczne na arenie międzynarodowej)
Z5 – zwycięstwo militarne (zróżnicowanej intensywności działania regularne nieregularne prowadzone przez siły zbrojne oraz inne organizacje)
Zn – inne działania o charakterze militarnym i niemilitarnym, kinetycznym i niekinetycznym, przybliżające do osiągnięcia założonego celu zwycięstwa)
Ze względu na interdyscyplinarność użytych środków, ilość określonych celów oraz obiektów oddziaływań, a także zakładaną z reguły długoterminową perspektywę czasu realizacji, konflikt hybrydowy ma charakter totalny (obejmujący wszystkie domeny funkcjonowania zaatakowanego państwa). Podobnie jak wojna totalna posiada własny paradygmat celów prowadzenia działań[18].
Paradygmat ten zakłada:
- Dezintegrację społeczeństwa, wywołaną dezinformacją, promowaniem obcych kulturowo, szkodliwych wzorców postaw i poglądów, uderzeniami „broni demograficznej” (napływami fal nielegalnych imigrantów), antagonizowaniem grup społecznych, inspirowaniem i eskalowaniem sporów wewnętrznych, kreowaniem tematów oraz przestrzeni konfliktogennych, polaryzację społeczeństwa w efekcie atakowania i negowania tradycyjnych wartości i struktur konstytuujących społeczeństwo.
- Dezorganizację funkcjonowania państwa, prowadzoną kompleksowo i długoterminowo w obszarze władzy państwowej, administracji publicznej i samorządowej oraz organizacji społecznych. W ramach działań dezorganizujących działanie państwa wykonuje się również szeroko zakrojone akcje nękające (np. organizowanie i realizowanie nielegalnych przekroczeń granicy państwa w skali masowej), oraz różnego typu prowokacje.
- Destabilizację gospodarczo-ekonomiczną w wymiarze wewnętrznym i międzynarodowym. Na działanie te składają się m. in. uzależnienia lub utrudnienia nałożone na strategiczne sektory gospodarki, koncesje, blokady, spekulacje, sankcje, limity, uderzenia w sektor bankowy, finansowy, cyberataki na systemy logistyczne i elementy infrastruktury krytycznej i inne.
- Destrukcję potencjału obronnego, infrastruktury obronnej, uzbrojenia, logistyki obronnej, podsystemów operacyjnych i wsparcia sił zbrojnych, rezerw osobowych i materiałowych, przemysłu obronnego, przy zastosowaniu zróżnicowanych narzędzi i metod, w tym również kinetycznych.
Przedstawiając zbiór cech dystynktywnych współczesnego konfliktu zbrojnego należy uwzględnić w szczególności:
- Brak dokładnie określonego przedziału czasowego (okresu trwania konfliktu), a co za tym idzie możliwości określenia daty rozpoczęcia i zakończenia działań;
- Trudność w określeniu zasadniczego celu agresora;
- Brak możliwości dokładnego, jednoznacznego określenia sił jakimi dysponują strony konfliktu oraz charakteru podmiotów w nim uczestniczących (regularne i nieregularne siły zbrojne, oddziały samoobrony, wolontariusze, najemnicy, prywatne firmy militarne, lokalne straże i milicje, uzbrojone grupy przestępcze, konsultanci, doradcy i inni);
- Zanik ostrości podziału na formacje wojskowe i cywilne. Działania militarne przestają być wyłączną domeną wojska. Znaczący ilościowo i jakościowo jest udział osób prywatnych i organizacji nie wchodzących formalnie w skład sił wojskowych;
- Czynny i bierny (poprzez wsparcie) udział bardzo wielu podmiotów o zróżnicowanym charakterze, od państw i polityczno-militarnych organizacji o zasięgu globalnym, po osoby prywatne. Zjawisko nieformalnej aktywizacji podmiotów prywatnych w działaniach zbrojnych;
- Dużą ilość nieraz znajdujących się w znacznym oddaleniu obiektów punktowych, linowych i przestrzennych, na które skierowane są ataki agresora;
- Brak continuum przestrzenno-czasowego. Działania wybuchają punktowo, w różnym czasie, tworząc oddalone od siebie ogniska walki;
- Strony posiadają i stosują asymetryczne narzędzia i metody walki;
- Znaczna część prowadzonych działań zbrojnych ma charakter skryty i dywersyjny;
- Wzrost znaczenia systemowej i systematycznej propagandy i dezinformacji. Znaczna część konfliktu rozgrywa się w cyberprzestrzeni z użyciem ogólnodostępnych środków medialnych oraz powszechnie stosowanych środków masowej dezinformacji.
Przedstawiony zbiór ma charakter otwarty ze względu na stale rozwijane i doskonalone taktyki i strategie współczesnych konfliktów zbrojnych. Biorąc pod uwagę występujące zagrożenia i doświadczenia z trwających w różnych częściach świata konfliktów militarnych, należy liczyć się z coraz szerszym wykorzystaniem instrumentów niemilitarnych i coraz większym zacieraniem się granic między wojną i pokojem. Należy przewidywać, że przyszłe konflikty coraz częściej i w coraz większym zakresie będą miały charakter hybrydowy. Duże wyzwanie stanowi udzielenie odpowiedzi na pytania: Jak zapobiegać zagrożeniom hybrydowym? Jak zwalczać te zagrożenia? Jak postępować z przeciwnikiem stosującym narzędzia hybrydowe? Wydaje się, że hybrydowa agresja wymaga hybrydowej obrony, a hybrydowe zagrożenia – odpowiedzi w formie hybrydowego przeciwdziałania, zarówno zapobiegania jaki zwalczania. Jednak w praktyce zastosowanie takiej odpowiedzi jest niezwykle trudne[19].
Kwestią otwartą pozostaje również sprawa kształtu i charakteru sił zbrojnych zdolnych efektywnie reagować na współczesne zagrożenia. Pewne jest, że będące elementem współczesnych konfliktów zbrojnych hybrydowe problemy i zagrożenia wymagają hybrydowych rozwiązań i reakcji, wykraczających poza standardowe postepowanie. Kontynuacja dotychczasowych praktyk opierających się jedynie o wykorzystanie armii, bez wzmacniania potencjału obronnego elementami pochodzącymi z zewnątrz sił zbrojnych nie gwarantuje już bezpieczeństwa państwu
i obywatelom.
Siły zbrojne wobec nietypowych sytuacji i zagrożeń.
W większości współczesnych konfliktów zbrojnych regularne armie zmagają się z przeciwnikiem asymetrycznym i to w bardzo złożonym otoczeniu politycznym[20]. Udział w takich konfliktach zbrojnych oznacza dla żołnierzy konieczność realizacji różnorodnych zadań: operacyjnych, analitycznych, ofensywnych, humanitarnych, parapolicyjnych, szkoleniowych i administracyjnych[21].
Siły zbrojne rozwiniętych państw stoją przed problemem: jak pogodzić podstawową potrzebę przygotowania się do dużego, pełnoskalowego konfliktu, z przeciwstawnymi zadaniami w sferze bezpieczeństwa, które są bardzo różne i mają głównie naturę niemilitarną np.:
- Zagrożenia ekonomiczne, w tym niepokoje społeczne wywołane przez niski poziom rozwoju gospodarczego, problemy gospodarcze wywołane przez wojnę oraz zależność ekonomiczna wykorzystywana jako broń (wstrzymanie dostaw energii lub paliw);
- Wrogość etniczna wywołująca walki lub separatyzm:
- Niebezpieczne i nieszczelne granice, które umożliwiają rozwój nielegalnej imigracji i przemytu;
- Zorganizowana przestępczość, która jest największym zagrożeniem dla stabilności wielu państw, wiąże się przy tym z poważnymi konsekwencjami międzynarodowymi;
- Korupcja, która nie tylko pomnaża efekty niektórych z powyższych zagrożeń, ale sama w sobie jest największym zagrożeniem dla demokracji i rozwoju zdrowej gospodarki wolnorynkowej w wielu krajach;
- Wojna informacyjna, której przejawem mogą być szkody wyrządzone danemu krajowi, poprzez atak na jego systemy informacyjne, głównie niemilitarne [22].
Większość z powyższych zagrożeń wymaga przeciwstawienia się im nie tradycyjnymi metodami militarnymi, ale raczej przy pomocy sił policyjnych i paramilitarnych. Wymagają one inwestycji w obszarze odpowiedzialności ministerstw spraw wewnętrznych, służb granicznych i celnych, zarządzania sytuacjami kryzysowymi itp.[23].
Żołnierz nie może być jednocześnie: wojownikiem, programistą, pracownikiem socjalnym i antropologiem kulturowym, a ponadto specjalistą od organizacji zaopatrzenia ludności w świeżą wodę i konsultantem ds. lokalnych sił policyjnych. Zadaniem żołnierza jest walka, to znaczy zadanie ciosów i wystawianie się na ciosy[24].
Ocenia się, że aby rozwinąć siły bojowe (wraz z odpowiednimi siłami bezpośredniego wsparcia) o liczebności 60 tys. żołnierzy, potrzeba sił o całkowitej liczebności ok. 200 tys. osób. Dodatkowo potrzebny jest liczny personel niezbędny do obsługi i ochrony wykorzystywanej przez armię infrastruktury. Budując nowoczesną armię, należy zapewnić pięciu-sześciu ludzi na każdego walczącego żołnierza. Część funkcji realizowanych przez członków sił zbrojnych nie wymaga specyficznych, stricte militarnych umiejętności, a wręcz mogłaby być lepiej wykonywana przez inne podmioty. Można uniknąć przeładowania żołnierzy funkcjami „cywilnymi”[25].
W tym celu należy budować system wsparcia sił zbrojnych potencjałem firm działających w prywatnym sektorze bezpieczeństwa. Partnerstwo publiczno-prywatne w tym obszarze od wielu lat przyczynia się do utrzymywania i podnoszenia wymaganych zdolności bojowych armii wielu państw świata. Istotna część personelu współczesnych armii to nie żołnierze-wojownicy, ale noszący mundury konserwatorzy sieci komputerowych, specjaliści obsługi aplikacji, personel stacji toposferycznej, czy wreszcie logistycy, bez których nowoczesna armia nie może co prawda działać, ale którzy bezpośredniego udziału w walce nie biorą. Ów dostrzeżony i oceniony negatywnie drenaż linii zaowocował w końcu tym, że siły zbrojne (np. US Army) działające w ramach określonej przez czynnik polityczny, maksymalnej liczebności coraz częściej zatrudniają do działań logistycznych, a niekiedy również do realizacji niektórych elementów zabezpieczenia bojowego, prywatne firmy wojskowe (Private Military Companies – PMC)[26].
Działalność tego typu przedsiębiorstw to znak czasów, w których organizacje pozarządowe, również biznesowe, stają się równoprawnym partnerem rządów na arenie międzynarodowej, a sektor publiczny współdziała z prywatnym na rzecz bezpieczeństwa państwa[27].
Można się zastanowić, jaki przebieg miałby konflikt zbrojny na Ukrainie i czy w ogóle osiągnąłby gorącą fazę pełnoskalowej wojny, gdyby państwa NATO użyły już na etapie prewencji-powstrzymywania Rosji, narzędzia w postaci prywatnych firm wojskowych. Odpowiednio wcześniej i w szerokim zakresie organizując i uzbrajając kontyngent kontraktowych sił zbrojnych w formie sieci PMC o zdolnościach bojowych, logistycznych i szkoleniowo-doradczych utworzono by nie podlegającą presji społecznej i ograniczeniom politycznym, profesjonalną organizację zdolną do walki przeciwko Rosji. Zamiast wysyłać olbrzymie ilości uzbrojenia, amunicji i sprzętu wojskowego stworzyć międzynarodową koalicję prywatnych firm wojskowych złożoną z byłych i czynnych, oficjalnie „urlopowanych”, a w rzeczywistości oddelegowanych czasowo do PMC żołnierzy działających pod jednolitym dowództwem korporacji militarnej. Rejestrując tę koalicję i jej składowe elementy np. na Belize, Barbadosie, Wyspach Dziewiczych (tak jak to robią Rosjanie zakładając prywatne kampanie wojskowe), czy w innych egzotycznych miejscach uniknięto by zarzutu bezpośredniego uczestnictwa w konflikcie państw NATO i innych wspierających Ukrainę. Ta działająca poza oficjalnymi strukturami sił zbrojnych państw NATO, militarna korporacja zapewniałaby swoim PMC wyposażenie w broń, amunicję i sprzęt wojskowy oraz udostępniałaby im informacje rozpoznawcze i wywiadowcze, przez co:
- Znane byłyby rzeczywiste, ilościowe i jakościowe potrzeby w zakresie niezbędnego uzbrojenia, amunicji i sprzętu wojskowego, jak również jego zużycie;
- Funkcjonowałby rzetelny monitoring potrzeb, możliwości, eksploatacji, sposoby wykorzystania, zużycia, strat i przepływów uzbrojenia i sprzętu wojskowego;
- Po zakończeniu działań pozostały sprzęt, broń i amunicja wróciłyby do krajów, z których zostały przekazane;
- Broń, amunicja i sprzęt wojskowy byłyby używane celowo i efektywnie i to bez konieczności prowadzenia czaso- i kapitało chłonnych szkoleń, związanych z nauką obsługi i taktyki użycia. Byłyby szybko i skutecznie wprowadzane do walki, co znacznie zwiększyłyby nie tylko efektywność, ale i ekonomikę jej prowadzenia;
- Po zakończeniu fazy intensywnych działań zbrojnych korporacja militarna NATO pozostałaby na terenie Ukrainy w celu zwiększenia zdolności bojowej sił zbrojnych tego państwa, wykonywania misji szkoleniowych i humanitarnych, ochrony infrastruktury krytycznej, oraz zapewnienia bezpieczeństwa procesu odbudowy zniszczonego kraju, w tym bezpieczeństwa inwestycji i personelu zagranicznego biznesu. W ten sposób powstałaby na Ukrainie sieć nieformalnych baz NATO, działających oficjalnie jako delegatury zarejestrowanych na Karaibach PMC;
- Wyeliminowano by, a przynajmniej znacznie ograniczono powstawanie i działanie różnego rodzaju, często niekontrolowanych przez siły zbrojne „oddziałów ochotniczych”, których dowódcy i personel nie gwarantują przestrzegania powszechnie uznanych zasad ani skuteczności prowadzenia walki zbrojnej;
- Z prowadzenia działań zbrojnych wykluczone zostałyby organizacje deklarujące radykalne hasła i ideologie, o niejasnych źródłach finansowania, posiadające powiązania ze zorganizowaną przestępczością, aktywne w międzynarodowych ruchach gloryfikujących przemoc i nienawiść;
- Skala militarnej pomocy mogłaby być większa ze względu na mniejszą ilość ryzyk i ograniczeń o charakterze politycznym.
[1] B. Balcerowicz „Pokój i Nie-pokój. Na progu XXI wieku”, Dom Wydawniczy Bellona, Warszawa 2002, s. 159
[2] M. Krzywicki „Komercyjny sektor ochrony, ratownictwa i obrony narodowej w systemie bezpieczeństwa narodowego RP”, Wiedza Obronna 2015/2-3, s. 117
[3] B. Balcerowicz „Pokój i Nie-pokój…”, op. cit., s. 170
[4] M. Laprus (red.) „Leksykon wiedzy wojskowej”, Wydawnictwo MON, Warszawa 1979, s. 247
[5] Ibidem, s. 317
[6] R. Gawliczek, J. Pawłowski „Zagrożenia asymetryczne”, Wydawnictwo AON, Warszawa 2003, s. 34
[7] H. Munkler „Wojny naszych czasów”, Wydawnictwo WAM, Kraków 2004, s. 22
[8] E. Benedyk „Wojna wirtualna”, Nowa Res Publica 2002/4, s. 24
[9] Ibidem, s. 24
[10] R. Gawliczek, J. Pawłowski „Zagrożenia…”, op. cit., s. 31
[11] Ibidem, s. 18
[12] K. Kubiak „Pearl Harbor wojny symetrycznej”, Raport WTO 2001/10, s. 10
[13] Ibidem, s. 11
[14] W. Skrzypczak, E. Żemła „Jesteśmy u progu wojny”, Wydawnictwo Czerwone i Czarne Sp. K., Warszawa 2018, s. 17-19
[15] B. Pacek „Wojna hybrydowa na Ukrainie”, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2018, s. 229
[16] Ibidem, s. 26
[17] M. Koziński „Działania Wojsk Obrony Terytorialnej podczas wojny hybrydowej”, [w:] R. Jakubczak (red.) „Współczesna obrona narodowa”, Fundacja Historia i Kultura, Warszawa 2020, s. 311
[18] Określony przez E. Ludendorffa klasyczny paradygmat wojny totalnej (3xZ) zakładał:
- Zmieszczenie potencjału sił zbrojnych przeciwnika;
- Zagarnięcie napadniętego terytorium;
- Złamanie woli walki i oporu narodu wobec agresora
[19] B. Pacek „Wojna hybrydowa…”, op. cit., s. 229-230
[20] K. Kubiak „Kontrrewolucja w wojskowości”, Raport WTO 2009/9, s. 100
[21] W. Skrzypczak „Lekcje z kampanii irackiej i afgańskiej”, Harward Bussines Reviev Polska, nr 100, czerwiec 2011, s, 51
[22] Ch. N. Donnelly „Nowy kształt europejskich sił zbrojnych u progu XXI w. cz. 1”, Nowa Technika Wojskowa 2003/1, s. 27
[23] Ibidem, s. 28
[24] K. Kubiak „Kontrrewolucja…”, op. cit., s. 100
[25] Ch. N. Donnelly „Nowy kształt…”, op. cit., s. 30-32
[26] K. Kubiak, Kontrrewolucja…”, op. cit., s. 108
[27] Ł. Szazda „Prywatne firmy wojskowe”, OMZ Ochroniarz 2011/2, s. 7