Klub Generałów

Zmiany w Systemie Kierowania i Dowodzenia SZ RP w latach 2014-2018 oraz ich skutki

  Gen. dyw. dr Franciszek Puchała

Do końca 2013 roku w Polsce, podobnie jak w innych państwach NATO, w systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi (SKiD) istniały trzy poziomy: strategiczny, operacyjny i taktyczny. Poziom operacyjny miał zapewniać powiązanie celów strategicznych z działaniami wojsk na poziomie taktycznym. Na poziomie strategicznym wyodrębniano działania strategiczno polityczne i strategiczno militarne. Działania strategiczno polityczne były domeną Prezydenta RP i Rady Ministrów RP. Siłami Zbrojnymi w czasie pokoju w imieniu ministra Obrony Narodowej dowodził był szef Sztabu Generalnego WP. Podległy mu Sztab Generalny był organem planowania i dowodzenia na poziomie strategiczno militarnym. W czasie wojny Siłami Zbrojnymi oraz innymi podporządkowanymi jednostkami organizacyjnymi na tym poziomie miał dowodzić Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych, którego Prezydent RP  mianuje na wniosek Prezesa Rady Ministrów. W tym samym trybie Prezydent Naczelnego Dowódcę może odwołać.   W ówczesnym SKiD istniało wiele niedopracowań. Na przykład na poziomie strategicznym miało miejsce powielanie zadań w relacjach między Sztabem Generalnym WP i departamentami  Ministerstwa Obrony Narodowej. Na poziomie operacyjnym duża liczba organów dowodzenia  powodowała rozczłonkowanie zadań i odpowiedzialności za ich realizację.W łańcuchu dowodzenia funkcjonującego w czasie pokoju Naczelny Dowódca nie posiadał odpowiedniego ogniwa.  SKiD posiadał też inne wady, które należało usunąć.

Rewolucja SKiD w 2014 roku

    Zamiast usprawnić system dotychczasowy, Ustawą o zmianie ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej oraz niektórych innych ustaw z dnia 21 czerwca 2013 roku, 1 stycznia 2014 roku wprowadzono w nim rewolucyjne zmiany. Usankcjonowano je w Ustawie z dnia 5 marca 2015 r. o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw. Wprowadzono m.in. zapis, że „Prezydent kieruje obroną państwa, we współdziałaniu z Radą Ministrów, z chwilą mianowania Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i przejęcia przez niego dowodzenia”. Twarzą rewolucyjnej reformy SKiD w 2014 roku stał się gen. bryg. w st. spoczynku prof. Stanisław Koziej. W jednym z wywiadów tak wspomina początki swojej kariery polityczno wojskowej: „Po obiedzie drawskim, gdy minister Jerzy Milewski przechodził z BBN do MON, zabrał ze sobą cały mój departament. Zbudowaliśmy w resorcie strategiczny departament systemu obronnego, który później przez całe lata 90. był swoistą przeciwwagą dla Sztabu Generalnego. Siłą rzeczy byłem więc uwikłany w spory między kolejnymi ministrami obrony”. Projektodawca reformy nie posiadał doświadczenia w pracy sztabów i dowodzeniu jednostkami wojskowymi szczebla strategiczno-operacyjnego. Nie występował w roli dowódcy lub szefa sztabu na ćwiczeniach tego szczebla. W 2002 roku został przeniesiony w stan spoczynku. W dniu 13 kwietnia 2010 roku Stanisław Koziej objął stanowisko szefa BBN i sprawował je przez następne 5 lat.

    Na podstawie dostępnych źródeł można stwierdzić, że za podstawową przesłankę reformy istniejącego dotąd SKiD nowy szef BBN uznał katastrofy samolotów CASA C-295 i TU-154 M. Dawał temu wyraz w wielu publicznych wypowiedziach.Na przykład w oświadczeniu dla PAP w dniu 4 sierpnia 2011 roku stwierdził: „Raport na temat okoliczności katastrofy smoleńskiej wykazał ogromną nieskuteczność obecnego systemu kierowania i dowodzenia we wdrażaniu wniosków z katastrofy samolotu CASA, której niemal wiernym powtórzeniem okazała się katastrofa smoleńska”. We wnioskach zawartych w „Raporcie końcowym z badania zdarzenia lotniczego nr 192/2010/11 samolotu Tu-154 M nr 101…” trudno znaleźć zalecenia dotyczące zmiany systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP. Natomiast Prezydent RP wydał polecenie opracowania procedur i przepisów dotyczących bezpieczeństwa lotów VIP. Nie udało się znaleźć polecenia Prezydenta dotyczącego radykalnej zmiany SKiD.  Zdaniem inicjatora reformy, „przyczyny zaistniałych katastrof wynikały przede wszystkim z wadliwej organizacji systemu kierowania i dowodzenia na poziomie polityczno-strategicznym, w którym MON miał ograniczone możliwości pełnego oraz odpowiedzialnego kierowania siłami zbrojnymi”. Po 14 latach od  wstąpienia Polski do NATO podkreślał konieczność wzmocnienia kontroli cywilnej nad wojskiem. Trudno znaleźć dowody na to, aby od czasu tzw. „obiadu drawskiego” któryś z szefów Sztabu Generalnego WP lub któryś z dowódców Rodzajów SZ kwestionował potrzebę takiej kontroli.

          Według inicjatora reformy z 2014 roku nowy model SkiD oparto na rozwiązaniach istniejących w armii Stanów Zjednoczonych oraz w strukturach dowódczych Sojuszu Północnoatlantyckiego. Niestety, nie jest to prawdą, bo tak unikalnego systemu nie ma w żadnym państwie. Twierdził, że „zmiany były wynikiem analizy, która wykazała , że podstawową słabością obecnego systemu jest skupienie w rękach jednego organu – szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego i ubezwłasnowolnienie ministra Obrony narodowej”. Jednak już w 2015 roku eksperci oceniali, że „zaproponowane i wdrożone zmiany nie były rezultatem rzetelnych dociekań naukowych”.
          Zmiany usankcjonowano  Ustawą z dnia 5 marca 2015 r. o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej oraz niektórych innych ustaw. Wprowadzono w niej m.in. zapis, że „Prezydent kieruje obroną państwa, we współdziałaniu z Radą Ministrów, z chwilą mianowania Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i przejęcia przez niego dowodzenia”. Wygląda na to , że model ustrojowy państwa określony w art.146 obowiązującej Konstytucji z parlamentarno gabinetowego na czas wojny miał ulegać zmianie na model prezydencki.  W myśl Konstytucji z 1997 roku odpowiedzialność za kierowanie obroną państwa spoczywa na Radzie Ministrów, która w czasie pokoju jest rzeczywistym organizatorem systemu obronnego, podejmuje decyzje organizacyjne i finansowe wobec Sił Zbrojnych RP oraz faktycznie zarządza państwem we wszystkich aspektach jego funkcjonowania. Zgodnie z jej Art. 134 jest Prezydent RP jest najwyższym zwierzchnikiem Sił Zbrojnych, ale zwierzchnictwo to  sprawuje za pośrednictwem ministra Obrony Narodowej będącego członkiem Rady Ministrów.
Na podstawie dostępnych źródeł można stwierdzić, że rewolucja w SKiD w 2014 roku doprowadziła do opisanej niżej sytuacji.

1).Minister Obrony Narodowej kieruje działalnością Ministerstwa ON i Sił Zbrojnych bezpośrednio lub przy pomocy sekretarza stanu lub sekretarzy stanu i podsekretarzy stanu, szefa Sztabu Generalnego WP, Dowódcy Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ), Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) oraz Inspektoratu Wsparcia.

2).Obniżono rangę szefa Sztabu Generalnego WP do organu pomocniczego ministra Obrony Narodowej o charakterze planistycznym i doradczym. Generał posiadający najwyższy stopień wojskowy i nazywany „pierwszym żołnierzem Rzeczypospolitej” został pozbawiony funkcji dowódczych wobec całości Sił Zbrojnych RP i w tej sytuacji ma doradzać ministrowiON. Reforma   doprowadziła do nakładania się uprawnień, potencjalnych sporów kompetencyjnych i rozmycia odpowiedzialności. Formalnie biorąc szef SG WP nie mógł być równorzędnym partnerem dla swoich odpowiedników w państwach należących do NATO, chociaż jest członkiem Komitetu Wojskowego tego sojuszu. Dopiero 21 grudnia 2018 roku w podporządkowanie szefa SG WP uroczyście przekazano Dowódcę Generalnego RSZ, Dowódcę Operacyjnego RSZ i szefa Inspektoratu Wsparcia. Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej – do czasu osiągnięcia pełnej zdolności przez Wojska OT do działania nadal będzie bezpośrednio podlegał Ministrowi Obrony Narodowej.

3). Zlikwidowano dotychczasowe dowództwa Rodzajów Sił Zbrojnych i połączono je w Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych (DGRSZ). Liczba organów podporządkowanych ministrowi ON nie uległa zmniejszeniu co zapowiadał inicjator reformy. Ma ich co najmniej 9 (SGWP, DGRSZ, DORSZ, Inspektorat Wsparcia, Dowódca WOT, Służba Wywiadu Wojskowego, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Żandarmeria Wojskowa, Departament Kontroli). struktura DGRSZ została nad wyraz rozbudowana. Generałowi stojącemu na czele tego organu podlegali: szef sztabu, sześć inspektoratów odpowiedzialnych za poszczególne rodzaje sił zbrojnych, szkolenie i rodzaje wojsk (Inspektorat Wojsk Lądowych, Inspektorat Sił Powietrznych, Inspektorat Marynarki Wojennej, Inspektorat Wojsk Specjalnych, Inspektorat Szkolenia, Inspektorat Rodzajów Wojsk). Inspektoraty składają się z zarządów, ale żaden z inspektorów ani szefów zarządów nie ma uprawnień właściwych dowódcy wojskowemu. Dowódca Generalny ma więc dowodzić co najmniej 28 podmiotami o bardzo zróżnicowanych zadaniach, organizacji, wyposażeniu, wielkości i specyfice szkolenia.

4). Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych przekształcono w Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ) wraz z częściową zmianą jego dotychczasowych zadań. Dowódca Operacyjny miał dowodzić częścią Sił Zbrojnych podporządkowanych mu na podstawie decyzji ministra ON. W Ustawie o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony z marca 2015 roku, rolę Naczelnego Dowódcy SZ RP jednoznacznie przypisano Dowódcy Operacyjnemu RSZ. W dniu 22 czerwca 2015 roku Prezydent RP Bronisław Komorowski jako osobę na tę funkcję wskazał ówczesnego Dowódcę Operacyjnego RSZ gen. broni Marka Tomaszyckiego, co dla TVP Polonia z entuzjazmem ogłosił ówczesny szef BBN. Budziło to i nadal budzi wątpliwości, chociażby dlatego, że w czasie wojny miałby on nie tylko dowodzić wydzieloną częścią Sił Zbrojnych RP, ale także koordynować przedsięwzięcia obronne  w skali Wojska Polskiego i  w skali całego państwa włączając w to elementy systemu pozamilitarnego, a także wymiar sojuszniczy. Musiałby być łącznikiem między władzami cywilnymi państwa i Siłami Zbrojnymi RP. W czasie pokoju rola o takim charakterze należy raczej do szefa Sztabu Generalnego WP, a nie do Dowódcy Operacyjnego RSZ. Chyba dlatego po odejściu gen. Tomaszyckiego, w dniu 5 maja 2017 roku nowy Prezydent RP Andrzej Duda jako osobę na Naczelnego Dowódcę w czasie wojny wskazał właśnie szefa Sztabu Generalnego WP gen. broni Leszka Surawskiego. W sierpniu 2018 roku  Prezydent Andrzej Duda jako osobę przewidzianą do mianowania na stanowisko Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych konsekwentnie wskazał obecnego szefa SG WP  generała broni Rajmundu Andrzejczaka.
          Takie zmiany nie są bez znaczenia tym bardziej, że w czasie pokoju osoba wskazana na  stanowisko Naczelnego Dowódcy ma się przygotowywać do realizacji zadań wynikających z jego kompetencji, w szczególności przez udział w strategicznych grach i ćwiczeniach obronnych, planowaniu użycia Sił Zbrojnych do obrony państwa oraz w przygotowywaniu wojennego systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Dziwnym więc wydaje się regulacja prawna, zgodnie z którą Prezydent w czasie wojny wskazałby na to stanowisko inną osobę, czyli nie przygotowaną do sprawowania tej funkcji.         

Zgodnie z reformą SKiD z 2014 roku Naczelny Dowódca SZ RP w czasie wojny stawałby się dowódcą wydzielonej części Sił Zbrojnych RP. Natomiastzart. 26 pkt. 1 Konstytucji RP z 1997 roku jednoznacznie wynika, że ochronie niepodległości państwa i niepodzielności jego terytorium służą całe Siły Zbrojne, a nie tylko wydzielona z nich część. Natomiast w myśl Ustawy o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej  Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych ma w szczególności: dowodzić siłami wydzielonymi w celu odparcia zbrojnej napaści na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej; zapewniać współdziałanie podległych mu Sił z siłami sojuszniczymi w planowaniu i prowadzeniu dziań wojennych; określać, w ramach swojej właściwości, potrzeby Sił Zbrojnych w zakresie wsparcia ich przez pozamilitarną część  systemu obronnego; wyznaczać organy wojskowe do realizacji zadań administracji rządowej i samorządowej w strefie bezpośrednich działań wojennych oraz określać ich zadania i kompetencje. Nie wiadomo kto miałby dowodzić pozostałą częścią Sił Zbrojnych w wojennym systemie dowodzenia. Do realizacji przypisanych mu zadań Naczelny Dowódca w czasie wojny dysponowałby szefem sztabu oraz trzema zastępcami i siedmioma zarządami (Rozpoznania i Walki Radioelektronicznej, Operacyjny, Planowania, Szkolenia, Zasobów Osobowych, Logistyki, Łączności i Informatyki) podległymi w czasie pokoju Dowódcy Operacyjnemu SZ.  Trudno ocenić czy  taka struktura organizacyjna miałaby by mu pomóc w dowodzeniu w czasie wojny.

             W wyniku rewolucyjnej reformy SKiD z 2014 roku powstał chaos kompetencyjny. Pomiędzy czterema wyżej wymienionym organami nie występowała żadna zależność służbowa. Zlikwidowano jednoosobowe dowodzenie Siłami Zbrojnymi na poziomie strategicznym. W stworzonej sytuacji ani Sztab Generalny WP, ani DGRSZ ani  też DORSZ nie mogły sprawować wszystkich funkcji dowodzenia. Po czterech latach funkcjonowania dotychczasowego SKiD, w dniu 12 kwietnia 2017 roku podczas odprawy kierowniczej kadry MON i Sił Zbrojnych RP, Prezydent Andrzej Duda  przedstawił rekomendacje dotyczące zmian w tym systemie, o czym napiszę w następnym artykule.

_______________________________________________ 
Źródła drukowane:
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku; Ustawa z dnia 21 czerwca 2013 roku o zmianie ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej oraz niektórych innych ustaw; Ustawa o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony z 2015 roku; Ustawa z dnia 29 sierpnia 2002 r. o stanie wojennym oraz o kompetencjach Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych i zasadach jego podległości konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej; J. Kręcikij, J. Lewandowski: Organizacja dowodzenia na poziomie strategicznym i operacyjnym, Oficyna Wydawnicza AFM, 2015 :

 Źródła internetowe: 
 file:///C:/Users/User/Downloads/RaportKoncowyTu-154M pdf ; https://wydarzenia.interia.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/news-koziej-konieczne-zmiany-systemow-dowodzenia-iszkolenia,nId,903401#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox;https://koziej.pl/o-mnie; https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/1389015,szef-sztabu-generalnego-pierwszym-dowodca.html