W dniu 22.03.2012 roku odbyło się cykliczne zebranie członków Klubu Generałów WP, w którym uczestniczyło 42 członków.
Prowadził je prezes gen.bryg.pil. Roman Harmoza, który na wstępie zapoznał członków Klubu z porządkiem zebrania,
a następnie zdał relację ze spotkania przedstawicieli Klubu z ministrem Obrony Narodowej Tomaszem Siemoniakiem
w dniu 19.03 br.
W dalszej kolejności uczestnicy tego spotkania generałowie: Zbigniew Zalewski, Ryszard Olszewski, Józef Flis i Jerzy Słowiński zapoznali uczestników zebrania z podnoszonymi przez siebie problemami na tymże spotkaniu.
Następnie po serii pytań i wypowiedzi związanych z tematyką spotkania generał Harmoza przypomniał nazwiska solenizantów z ostatniego okresu, którymi byli generałowie: Józef Flis, Józef Buczyński, Józef Szewczyk, Zbigniew Zalewski, Zbigniew Bielewicz, Roman Kloc. Prezes złożył im z tej okazji najserdeczniejsze życzenia.
Specjalne życzenia skierował pod adresem jubilata generała prof. Mariana Daniluka, który niedawno ukończył 80 lat.
Następnie głos zabrał gen. broni Zbigniew Zalewski, który w imieniu wszystkich członków Klubu złożył najserdeczniejsze życzenia prezesowi gen. Romanowi Harmozie z okazji 75-ch urodzin .
Spotkanie zakończyło się symboliczną lampką wina.
Krotochwilny wiersz napisany przez gen. Gotowałę z okazji jubileuszu 75 urodzin gen. Harmozy.
“JUBILEE…”
Choć dookoła bezśnieżna zima
Nie jest nam lekko. Mróz zdrowo trzyma.
A Romanowi w ten czas surowy
To świętowanie przyszło do głowy.
Myśli się kłębią i marzę smętnie…
Z jakimż do niego wyjdę prezentem? Nagle telefon. Dzwoni Sarkozy
– Napisz wiersz na jubileusz Harmozy.
Niech sobie wspomni na starość czasem
Paryskie niebo, Buloński Lasek.
Biorę długopis, siadam i… Piszę.
Ledwo życzenia przyjąłem Buzka
Już się odzywa Graś – ten od Tuska.
– Że Premier ceni te Jego listy
Co mają zmienić kraj nasz ojczysty.
I wtedy telex z Pałacu Bronka
– Niech ręką machnie na brednie Donka.
Wciąż lubię czytać te ich bazgroły,
Te od Harmozy, czy od Macioły.
Wnet dzwoni Ziobro z Kurskim z Brukseli,
Że Go szanują, tam by Go chcieli.
– Nie …- mówię twardo.- Żadnych kawałów.
Kto poprowadzi Klub Generałów?
I choć ambicja Wasza urosła
Zeń nie zrobicie europosła…
Miedwiediew dzwoni z Putinem razem
Czuć w telefonie, że są pod gazem.
– Takie zamiary są wspólne nasze,
Że Go przyjmiemy znów na attache.
– Wypchaj się Putin, jesteś stuknięty
U nas Harmoza zostanie święty!
Chcę zacząć znowu, już bez pośpiechu
Gdy z Gdańska dzwoni noblista – Lechu.
Chciałbym zatrudnić Go jednym ruchem
Choć mam w pamięci, że był komuchem.
Dzwonią z Tybetu od Dalaj Lamy
Przekaż Harmozie, że Go kochamy,
Że popieramy te Jego racje
Byle założył dla nas Fundację.
Z rana dzwoniła Merkel Angela,
Że „Mercedesa” Mu wnet przydziela.
Prezes Harmoza to nie sierota
Niech wreszcie w diabły rzuci „Pegueot’a”!
New York na linii, dzwoni Obama.
– Choć ta Irmina jest ciągle sama
I choć narzeka na Jego czyny
Pozdrów Irminę, pozdrów dziewczyny.
Ten Wasz Harmoza, wciąż rześki mors
Dam Mu posadę w US Air Force!
– Przepraszam stary, ale bez łaski
Był tam Kościuszko, walczył Pułaski
Nie chciałeś kupić wspaniałej Bryzy
To choć nam wreszcie załatw te wizy!
Przyszedł list z Mińska, same pochwały
(zazdrość wzbudziły u Gotowały)
Że wśród mieszkańców narasta bunt,
Pod nowy pomnik znaleźli grunt.
Wtem otrzymuję fax wprost od Busha
– Jego postawa bardzo nas wzrusza
I żeby zatkać w finansach dziurę
Już Mu posyłam dolarów furę.
A żeby łączność z Nim miały córki
To Mu posyłam cztery komórki.
Na Marszałkowskiej spotykam Cioska.|
– O! Z tym Romanem to kara boska.
Do dzisiaj Putin ode mnie chce
Jak za nos wodził to KGB.
I chciał Harmozę oddać pod sąd
Tak mu dosolił ten „polski Bond”!
I chociaż – proszę państwa – Roman już nie małolat
To zaśpiewamy Mu wspólnie „Sto lat…”
„…Wszystkiego o czym wciąż marzysz Romku…”
J.G.
Warszawa 14 lutego 2012r.